Bemowskie misie jak wrocławskie krasnale? Oryginalny pomysł mieszkańców
7 kwietnia 2021
Urzędnicy zastanawiają się nad propozycją ustawienia na ulicach dzielnicy piętnastu mosiężnych lub brązowych... misiów.
Od kiedy w 2005 roku we Wrocławiu zaczęto ustawiać niewielkie rzeźby przedstawiające krasnale, podobne inicjatywy pojawiają się w całej Polsce regularnie. Najbardziej udaną propozycją powtórzenia pomysłu w Warszawie były niebieskie aniołki-potworki projektu Marka Sułka, ustawione 11 lat temu na Pradze.
Misie-bemisie trafią na ulice?
- Projekt zakłada zamówienie 15 mosiężnych (lub z brązu) misiów (Bemisiów) w pracowniach artystycznych i zamontowanie ich w ciekawych miejscach Bemowa - pisze Michał Gierasimowicz, autor propozycji zgłoszonej do budżetu obywatelskiego na przyszły rok. Gdzie się podział miś Bemiś?Wielu mieszkańców Bemowa pamięta postać dużego, zielonego misia - Bemisia. Ostatnio wspomnienia o nim przywołał były burmistrz, któremu pluszak towarzyszył podczas ważnych wydarzeń. Gdzie podziała się maskotka Bemowa i czy jest nam w ogóle potrzebna? - Misie miałyby występować w różnych pozach i stylizacjach, związanych z miejscem, w którym będą się znajdować.
Bemisie miałyby po 25-40 cm wysokości, byłyby zatem podobne rozmiarami do krasnali z Wrocławia. W okolicy urzędu dzielnicy stanąłby ubrany w garnitur Burmiś, przy Wojskowej Akademii Technicznej - Watek w mundurze, a w pobliżu lotniska Babice - Latacz. Według wstępnych szacunków piętnaście figurek kosztowałoby 99 tys. zł. Urzędnicy sprawdzają teraz, czy pomysł jest zgodny z zasadami budżetu obywatelskiego. Jeśli zostanie dopuszczony do głosowania i zdobędzie odpowiednio duże poparcie, Bemisie zaczną pojawiać się na ulicach w przyszłym roku.
Gdzie się podział Bemiś?
Wielu mieszkańców Bemowa pamięta postać dużego, zielonego misia Bemisia, często towarzyszącego byłemu burmistrzowi Jarosławowi Dąbrowskiemu podczas wydarzeń kulturalnych i sportowych. Niemalże do legendy przeszła historia, kiedy Dąbrowski otrzymał od "Gazety Wyborczej" antynagrodę Noga od Stołka "za wykorzystywanie urzędu do prywatnych celów". W odpowiedzi przybył na galę z Bemisiem i wręczył redakcji własną antynagrodę "za działanie na szkodę Bemowa".
- Decyzją obecnych władz ten strój nie był używany już od paru lat, natomiast jest u nas w magazynie i nic się z nim nie stało - informował w 2018 roku bemowski ratusz. - Jeżeli kolejny burmistrz będzie sobie życzył, żeby Bemiś ponownie pokazał się mieszkańcom, to z tego stroju w każdej chwili można skorzystać.
(dg)