Brakuje nauczycieli w bielańskich szkołach i przedszkolach
27 października 2022
W bielańskich szkołach i przedszkolach brakuje nauczycieli. Dyrektorzy wydają majątek na ogłoszenia, ale to niewiele daje. Nauczycieli brakuje w całej Warszawie. Wielu odeszło z zawodu z powodu niesatysfakcjonujących zarobków.
Radna Joanna Tomaszewska w związku z "brakiem należytej obsady" kadry nauczycielskiej w placówkach oświatowych na terenie dzielnicy, poprosiła o podanie liczby wakatów nauczycielskich z podziałem na przedmioty oraz poszczególne szkoły.
W całej Warszawie brakuje nauczycieli
Na początku września wiceburmistrz Sylwia Lacek poinformowała, że wakaty występują w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, a nawet w przedszkolach, które zgłosiły 30 wakatów. Dla samorządów to ogromny problem.
W bielańskim liceum powstanie nowoczesna strzelnica
Ministerstwo Obrony Narodowej przeznaczyło prawie 160 tysięcy złotych na adaptację pomieszczeń i wyposażenie wirtualnej strzelnicy w Liceum Ogólnokształcącym im. Ignacego Domeyki przy ul. Staffa 3/5 na Bielanach.
- W tym roku brakuje nam 3595 nauczycieli. Co gorsza, wielu nauczycieli jest już w wieku emerytalnym i mogą odejść z miesiąca na miesiąc, więc ta liczba może być jeszcze większa - powiedziała przed rozpoczęciem roku szkolnego 2022/23 wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska. Poinformowała również, że badania przeprowadzone razem z Uniwersytetem Warszawskim wskazują, że ponad 50% nauczycieli deklaruje, że chce zmienić zawód.
Coraz więcej uczniów
Na niekorzystną sytuację ma także wpływ stale rosnąca liczba uczniów. Pierwszą grupę stanowią nowi mieszkańcy Warszawy, których rodziny sprowadzają się do nowych osiedli, a drugą młodzi uchodźcy z Ukrainy. W tym roku, w warszawskich placówkach uczy się 282 tys. dzieci, z czego 16,8 tys. to dzieci z Ukrainy. Według szacunków, dodatkowo ok. 40 tys. dzieci uchodźców pozostaje w tym momencie poza polskim systemem edukacyjnym.
- Prawie 60 tys. nowych uczniów, to gigantyczne wyzwanie dla stołecznej edukacji. To jakby zbudować 60 nowych szkół, w których będzie się uczyło po 1000 dzieci - wylicza wiceprezydent Kaznowska. Jak te liczby wyglądają na Bielanach? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, ilu i gdzie brakuje nauczycieli.
Jaka jest sytuacja na Bielanach?
Jak ustaliliśmy, w sześciu bielańskich liceach łącznie jest 17 nauczycielskich wakatów. To sporo. Najgorzej sytuacja wygląda w XXXIX Liceum Ogólnokształcącym im. Lotnictwa Polskiego. Brakuje tam ośmiu nauczycieli, głównie przedmiotów ścisłych: matematyki, informatyki, chemii i biologii. Sytuacja jednak jest dynamiczna i braki te mogą zostać uzupełnione. Niemniej jednak sytuacja nie zmieni się diametralnie, bo kadry nauczycielskiej w stolicy brakuje już od kilku lat. W tym roku na Bielanach 19 szkół podstawowych zadeklarowało chęć przyjęcia łącznie 115 nauczycieli! Najwięcej, bo aż 21 belfrów brakuje w podstawówce nr 209 im. Hanki Ordonówny. Nieco mniej, dziesięciu w Szkole Podstawowej nr 53 im. Mariusza Zaruskiego oraz dziewięciu w Zespole Szkół nr 10 im. Stanisława Staszica.
Brakuje nauczycieli wspomagających
Wedle przedstawionych przez wiceburmistrz Sylwię Lacek danych, braki dotyczą nauczycieli praktycznie każdego przedmiotu. Na przykład w podstawówce nr 209 im. Hanki Ordonówny potrzebnych jest 10 nauczycieli wspomagających, czterech takich nauczycieli brakuje też w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 247 im. Kazimierza Lisieckiego "Dziadka". Kolejnych czterech w Szkole Podstawowej nr 273 im. Aleksandra Landy. Natomiast w podstawówce z Oddziałami Integracyjnymi nr 214 im. Stanisława Skrypija brakowało trzech opiekunów do świetlicy szkolnej. Dwóch opiekunów świetlicy brakuje w podstawówce nr 293 im. Jana Kochanowskiego.
Jak widać, bielańskie podstawówki największe braki kadrowe zgłaszają wśród nauczycieli wspomagających i nie ma się co dziwić, bo jest to dosyć nowy zawód w całym systemie szkolnictwa w Polsce. Polega on na pomocy uczniowi w opanowaniu materiału edukacyjnego oraz wspieraniu go w funkcjonowaniu społecznym i emocjonalnym w środowisku szkolnym. Teoretycznie placówki edukacyjne mają obowiązek zatrudnić nauczycieli wspomagających do uczniów z różnymi orzeczeniami o zaburzeniach emocjonalnych i dysfunkcjach. W praktyce okazuje się to niemożliwe, bo takich nauczycieli jest zdecydowanie za mało.
- Bez przerwy dajemy ogłoszenia o wakatach. Zgłoszeń nie ma prawie wcale - mówi dyrektorka jednego z przedszkoli.
(db)
.