Bolszewik i alkoholik wciąż doceniany w Miedzeszynie
14 stycznia 2013
Urodził się w Warszawie. W listopadzie 1917 roku, jako 20-latek, zgłosił się do bolszewickich formacji wojskowych, brał udział w pacyfikacjach antybolszewickich ruchów powstańczych na Ukrainie.
Później był dowódcą pułku i komisarzem politycznym w Szkole Czerwonych Komunardów. Od 1928 roku aż do śmierci był związany z sowieckim wywiadem wojskowym. W 1936 roku został przez Stalina skierowany do Hiszpanii, gdzie zasłynął jako okrutny dowódca sił rewolucyjnych, często osobiście i bez wyroku, rozstrzeliwujący zarówno jeńców, jak i swoich podwładnych.
Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 został dowódcą 248 Dywizji Strzelców Armii Czerwonej na froncie zachodnim.
Większość rozkazów wydawał w stanie głębokiego upojenia alkoholowego, a jego słynny przydomek "człowiek, który się kulom nie kłaniał" wynikał głównie z tego, że nie zwracał wówczas po prostu uwagi na ostrzał nieprzyjaciela.
W 1943 roku został przez Stalina wyznaczony do pełnienia roli "polskiego generała" w armii Berlinga. Został też członkiem utworzonego pod bokiem Stalina Centralnego Biura Komunistów Polskich. Od sierpnia 1944 był dowódcą 2 Armii Wojska Polskiego. Także i tu jego niekompetencja dowódcza okazała się tragiczna w skutkach. Podczas operacji łużyckiej jego błędy w dowodzeniu doprowadziły do tragicznych porażek i olbrzymich strat wśród żołnierzy.
W latach 1946-1947 był wiceministrem resortu obrony narodowej. W pełni dyspozycyjny wobec Stalina i jego przedstawicieli, mimo polecenia założenia polskiego munduru nigdy nie przestał być sowieckim oficerem. Zatwierdzał wyroki wydane za "przestępstwa polityczne" na podkomendnych wywodzących się z szeregów AK i nigdy nie skorzystał z przysługującego mu prawa łaski. Tylko między 9 grudnia 1944 roku a 26 marca 1945 roku złożył swój podpis na 39 wyrokach śmierci, wydanych z przyczyn politycznych - z tego 29 zostało wykonanych. W marcu 1947 r. zginął pod Baligrodem w Bieszczadach, prawdopodobnie z rąk UPA.
Po śmierci władze komunistyczne wykreowały go na bohatera narodowego, czyniąc ikoną propagandy. Jego podobizna widniała m.in. na 50-złotowym banknocie.
Generał Karol Świerczewski "Walter". Bolszewik, walczący przeciw Polsce w 1920 roku, nieudolny sowiecki oficer, alkoholik, współodpowiedzialny za zbrodnie sądowe na żołnierzach AK. Po 23 latach niepodległości stolica wolnej Polski nadal czci jego pamięć. Do dziś prostopadła do Bysławskiej ulica w Miedzeszynie nosi imię Generała Waltera. Czy uważasz, że to naprawdę wszystko jedno?
Tomasz Zdzikot
Autor jest radnym m.st. Warszawy