Boisko, na którym grać nie można
30 kwietnia 2010
Boisko w parku jest po to, żeby grać w piłkę - logiczne. Gorzej, gdy na jednym polu karnym pojawią się przeszkody... Sieć telewizji kablowej przebiega prawie przez środek boiska w parku Górczewska.
Rzeczywiście - niemal idealnie na piłkarskiej "jedenastce" znalazła się studzien-ka telekomunikacyjna. Tym samym boisko nie nadaje się do użytku, bo nikt o zdrowych zmysłach nie zda swojej skóry i kości na łaskę betonowego bloczku. A trudno sobie wyobrazić atak na bramkę tak, aby akurat w pobliżu nieszczęsnej stu-dzienki się nie znajdować. Kto jest odpowiedzialny za bezmyślne umiejscowienie studzienki?
Boisko to nie boisko
- Po wizji lokalnej ustalono, że studzienka zostanie obniżona i zasypana piachem - informuje Kazimierz Sławiński, kierownik działu technicznego SM "Górczewska". Jednocześnie podkreśla, że istniejące na boisku bramki nie są własnością spółdziel-ni i nie były przez nią instalowane. Co zaś się tyczy ogólniej sytuacji tego boiska, to zdaniem kierownika, na podstawie samego usytuowania w tym miejscu bramek nie można mówić, iż jest to boisko do piłki nożnej. - Są to dwie samodzielne bramki nie posadowione w osi - dodaje.Tak czy owak, trzeba popisać się gigantycznym brakiem wyobraźni, aby stu-dzienkę ulokować nie tylko w pobliżu bramki, ale w ogóle na piłkarskim boisku. Ktoś widocznie wyszedł z założenia, że piłka to źródło kontuzji i w ogóle jest nie-zdrowa do uprawiania - więc lepiej oglądać ją w telewizji kablowej. Technika góruje nad naturą!
wt, Anna Przerwa