REKLAMA

Targówek

różne »

 

Błotny pomnik niekompetencji

  9 maja 2008

Ulica Błotna na Zaciszu jest idealna. Można tu kręcić sceny do każdego filmu przedstawiającego lata pięćdziesiąte, sześćdziesiąte, siedemdziesiąte.

REKLAMA

Wystarczy wjechać starymi samochodami, a nawet wozami konnymi. Nie trzeba wielkiej scenografii. Tu się nic nie zmieniło od kilkudziesięciu lat.

Świetnie wie o tym burmistrz Grzegorz Zawistowski, naczelnicy wydziałów urzędu, radni. Pisma wysyłane były do prezydenta miasta. I co? I nic. Kogo obchodzi paru mieszkańców małej uliczki na Zaciszu?

- Już od dłuższego czasu prosimy władze dzielnicy, by zwróciły uwagę na nasz problem. Droga, którą dojeżdżamy do domów jest w fatalnym stanie. Pełno tu dziur, a po opadach deszczu tworzą się olbrzymie kałuże. Niech ktoś z urzędu spróbuje wtedy przejść suchą nogą. Na pewno nikomu się to nie uda - mówi mieszkanka ulicy Błotnej.

- W odpowiedzi na nasze monity, co jakiś czas przywożą ziemię lub żwir i wyrównują drogę. Po trzech dniach wygląda ona dokładnie tak samo, jak przed wyrównywaniem, a przez to wieczne nawożenie piachu, droga podniosła się o kilkadziesiąt centymetrów wyżej niż nasze działki - dodaje inny mieszkaniec. - Jak pada deszcz, to do nas spływa szlam, który zalewa ogródki i piwnice. Na rzecz remontu i poszerzenia jezdni zrzekliśmy się części naszych działek. Nawet i to nie przyniosło żadnego rezultatu. Pisma wysyłane do dzielnicy leżą gdzieś w urzędzie i czekają na zmiłowanie. A my już dłużej czekać nie chcemy. Zimą i podczas pory deszczowej mamy tu potoki wody, latem jest sucho i unosi się kurz. Czy tak wiele wymagamy? Chcemy tylko, żeby nasza ulica wyglądała przyzwoicie. Wystarczy położyć asfalt i zrobić studzienki, bo kanalizacja jest od dawna. Mamy dość lekceważenia nas przez władze dzielnicy - podsumowuje.

- Ostatnio mieszkańcy byli w urzędzie i rozmawiali z burmistrzem. Sprawa opiera się o oddanie części działek. Niektórzy nie zgodzili się na przekazanie własnego terenu pod rozbudowę drogi - mówi rzecznik dzielnicy Rafał Lasota. - Jest ich raptem kilku, ale blokuje to całą inwestycję. Jeżeli wszyscy mieszkańcy ulicy Błotnej zrzekną się części swoich działek i złożą odpowiednie pismo wraz z pod-pisami, wtedy inwestycja będzie wykonana. My nie mamy pieniędzy, by wykupić działki od pozostałych mieszkańców. To oni muszą się dogadać między sobą. Jeżeli to zrobią, droga zostanie wyremontowana wraz ze wszystkimi przyłączami i oświet-leniem - kończy Lasota.

- Przecież nie musi być budowana szeroka ulica - uważa jedna z mieszkanek. - Może być uliczka jednokierunkowa, może być ciąg pieszo-jezdny. Wystarczy dobra wola, której władzom brakuje.

Agnieszka Pająk-Czech

Od redakcji

Argument rzecznika dzielnicy, że nie ma pieniędzy na wykupienie fragmentów dzia-łek pod tę inwestycję i jeśli mieszkańcy się nie dogadają, to władze nic nie zrobią jest kompromitujący. Zbudowanie ulicy Błotnej jest obowiązkiem samorządu, takim samym jak prowadzenie szkół, przedszkoli i budowanie kanalizacji. Brak efektów przez tak wiele lat świadczy bardzo źle o urzędnikach i kolejnych władzach dziel-nicy. Wbrew temu, co mówi rzecznik - sprawa nie jest trudna. Jest jedynie błotnym pomnikiem indolencji, braku dobrej woli i niekompetencji urzędów dzielnicy i mias-ta.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe