W ostatnim wydaniu "Echa" pisaliśmy o problemach mieszkańców osiedla Podgrodzie. Chodziło o nieporządek oraz o podrzucanie śmieci na teren blokowiska.
- Administracja sama zachęca obcych do wyrzucania odpadków w naszym osiedlu - mówi Czytelniczka "Echa". - Większość bloków, szczególnie tych bardzo długich, ma zsypy. Są one dostępne dla lokatorów od pierwszego piętra. Ci, którzy miesz-kają na parterze mają wystawione przed blokiem kontenery na śmieci, które stoją luzem. Nie są w żaden sposób zabezpieczone ani schowane w zamykanych altan-kach śmietnikowych. W ciągu tygodnia jest nieźle, ale jak przychodzi weekend, przy tych kontenerach ludzie wystawiają co się da. Stare meble, zużyte sprzęty - wszystko to wala się po podwórku. Łatwo można sobie wyobrazić, jak to wygląda. Kiedy moja córka wychodziła za mąż, byłam w administracji u kierownika z prośbą o zrobienie czegoś z tym nieporządkiem. Odzewu nie było żadnego. Goście weselni musieli oglądać ten bałagan. Do tego dochodzą jeszcze ludzie, którzy wygrzebują ze śmietników. Zawsze zostawiają po sobie nieporządek. Gdyby kontenery były wstawione do altanek, wyglądałoby to bardziej estetycznie i na pewno smród, który unosi się z pojemników nie drażniłby tak mieszkańców, a zaznaczam, że kontenery stoją tuż pod oknami - kończy mieszkanka Podgrodzia.
Z kierownikiem administracji niestety nie udało nam się tym razem porozma-wiać - był na urlopie. Administratorzy osiedla nie wiedzieli, co mają odpowiedzieć.
Może warto byłoby zebrać wszystkich mieszkańców i wspólnie wystosować wniosek do administracji o postawienie altanek śmietnikowych tam, gdzie są po-trzebne. Być może przyniosłoby to pożądany efekt, a problem ze smrodem i odpa-dami skończyłby się raz na zawsze. Do sprawy jeszcze wrócimy.
Agnieszka Pająk-Czech