REKLAMA

olowkowa kraina 002 1olowkowa kraina 002 2olowkowa kraina 002 0
Legionowo

kultura »

 

Biblioteki zjadają milion rocznie

  11 września 2009

Jedna biblioteka, za to z kilkoma filiami - tak wygląda rzeczywistość legionowskich czytelników. Obecny budynek głównego księgozbioru jest za mały jak na potrzeby biblioteki, a na nowy przyjdzie jeszcze poczekać.

REKLAMA

moje bielany 2moje bielany 0
Jak powinna wyglądać przyszłość miejskich bibliotek? Obecny stan rzeczy - a kon-kretnie jego część ekonomiczna - jasno pokazuje, że tak być nie powinno. Miejskie biblioteki kosztują ponad milion rocznie, a na książki wydają zaledwie 6% swojego budżetu.

Przy takiej proporcji biblioteki to kosztochłonne, bezsensowne przedsięwzięcie. Nie mają żadnych szans nadążyć za nowościami rynkowymi, mulitimediami, fil-mami, oprogramowaniem. Skoro nie ma drugiego miliona na książki i merytorycz-ną działalność, to zasadne jest pytanie - czy ma sens utrzymywanie takiej sieci miejskich bibliotek? Czy nie lepiej stworzyć dwie, trzy dobrze funkcjonujące pla-cówki, które mogłyby stać się lokalnymi centrami kultury, z salami filmowymi, klu-bami dyskusyjnymi itp? Takie biblioteki mogłyby żyć. Tymczasem w Legionowie wciąż łatamy przeciekające dachy, zamiast kupować książki.

Od 1 września tego roku biblioteka pełni dodatkowo funkcję biblioteki powia-towej i z tym dniem przyjęła nazwę: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Legionowie. Bibliotekarze domagają się jak najszybszej budowy nowego gmachu, który pomieściłby zbiory, jednak na to nie ma w chwili obecnej szans. Przyczyna ta sama, co wszędzie - brak pieniędzy.

Biblioteki miejskie utrzymują się z dotacji urzędów miast. Nie inaczej jest w przypadku Legionowa - w 2008 roku na utrzymanie księgozbioru ratusz przeznaczył ponad milion złotych, w tym roku niemal 200 tys. więcej. Podstawą istnienia bib-liotek są jednak książki w nich udostępniane. Okazuje się, że na ich zakup wyda-wane są ułamki kwot z całkowitego budżetu.

Rzeczniczka prezydenta Legionowa zaznacza, że dziś na książki jest znacznie więcej pieniędzy niż jeszcze kilka lat temu, ale nadal są to kwoty, przy których można co najwyżej wegetować, a nie przekształcać biblioteki w nowoczesne miej-sca przyjazne ludziom.

- Środki na zakup księgozbiorów bardzo wzrosły. W 2008 roku wydaliśmy 65 tys. zł (łącznie zakupiono 3046 woluminów i jednostek zbiorów specjalnych). Na 2009 rok przewidziano 70 tys. zł - mówi Anna Szczepłek, rzeczniczka legionowskie-go magistratu.

Siedemdziesiąt tysięcy na książki przy budżecie ponad miliona to mało. Z po-zostałej kwoty trzeba opłacić pensje pracowników, uregulować rachunki za prąd czy inne należności. Jeśli dodamy do tego warunki, w jakich pracują bibliotekarze - księgozbiór miejski mieści się póki co w pomieszczeniach Gimnazjum nr 3 - nic dziwnego, że domagają się oni nowego budynku. Według strategii rozwoju miasta ma on powstać do 2015 roku. Pytanie tylko - gdzie? Planowana lokalizacja przy Norwida nie może być póki co realizowana - na działce stoi przedwojenna willa, która czeka na opinię konserwatora zabytków - bez jego zgody nie można jej wy-burzyć, choć nie znajduje się ona na liście obiektów zabytkowych.

Wszystko wskazuje więc na to, że biblioteka, jej pięć filii oraz czytelnie pocze-kają na nowe lokum. Można się jednak zastanowić, czy w dobie internetu i dobrej komunikacji jest sens utrzymywać dużą sieć bibliotek stacjonarnych. Oczywiście, obcowanie ze słowem drukowanym jest nie do przecenienia, jednak warto się za-stanowić, czy pieniędzy ze zlikwidowanych, mniej uczęszczanych filii nie przezna-czyć na poszerzenie księgozbiorów pozostałych placówek. Starszych czytelników można by nawet dowozić do głównej biblioteki - a koszty byłyby mniejsze niż utrzy-mywanie rozległej sieci bibliotecznej.

A przy okazji - może warto rozpatrzyć pomysł integracji bibliotek miejskich ze szkolnymi? Wtedy oszczędności byłyby jeszcze większe, a środki na zakup nowych książek z pewnością wzrosłyby bardziej.

- Nie mieliśmy sygnałów, że kupowanych jest za mało książek. Środki o jakie zwracają się kierownicy bibliotek na zakup książek są im przekazywane - mówi Ro-man Smogorzewski, prezydent Legionowa. - Nieracjonalne wydaje się utrzymywa-nie małych filii, ale ich likwidacja to niewielkie oszczędności dla budżetu miasta, a sprzeciw okolicznych mieszkańców jest ogromny. Nie chcemy oszczędzać na kul-turze.

Biblioteki przyszłości to nie tylko półki z książkami. - W bibliotece powinna być kawiarenka, klub dyskusyjny, miejsce na wykłady naukowe, spotkania, wyświetla-nie niszowych filmów, a na to wszystko nigdy nie będzie pieniędzy, jeśli będziemy utrzymywać rozpadające się budynki, tylko dlatego, że ktoś tam protestuje przeciwko likwidacji biblioteki w jego osiedlu - mówi mieszkanka Piasków. - Dziś prawie każdy ma samochód, młodzież jeździ na rowerach, a dla starszych można sfinansować specjalną biblioteczną taksówkę. Na pewno będzie kosztowała mniej niż pół miliona rocznie. Wtedy te pieniądze posłużą mieszkańcom w postaci nowych książek, filmów czy w inny sposób, a nie utrzymywaniu budynków bibliotecznych, które zatrzymały się w rozwoju kilkadziesiąt lat temu.

(wt), bk


 

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

cemat box 3cemat box 0
Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 1refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

atal 002 2atal 002 0

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 2smaki zycia 2024-09-03 0

REKLAMA

REKLAMA

Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą
Majówka 2025 za granicą

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl