Biała plama na mapie. Nie dojeżdża tam żaden autobus

Podczas gdy mieszkańcy Tarchomina obserwują budowę kolejnego odcinka linii szybkiego tramwaju, a na pętli na Derbach rozpoczynają trasę dwa ekspresowe autobusy, na Białołęce wciąż są ogromne tereny pozbawione komunikacji miejskiej. Jedną z największych białych plam na komunikacyjnej mapie Warszawy jest Szamocin, Tomaszew i wschodnia część Białołęki Dworskiej. Nie dojeżdża tam żaden autobus, a główna ulica jest w fatalnym stanie technicznym.

- Podczas prac kanalizacyjnych na odcinku ul. Cieślewskich położono nowy asfalt, ale zdążył się już zapaść - mówi radny Piotr Gozdek. - Ulica nadaje się do kapitalnego remontu, począwszy od budowy odwodnienia, a skończywszy na drodze rowerowej i chodniku. Zebraliśmy już ponad 900 podpisów pod apelem o remont, zarówno wśród mieszkańców, jak i pracowników mających tam siedziby firm.

Podczas gdy droga czeka na remont, w okolicy przybywa mieszkańców. Na budowanym właśnie osiedlu Ogrody Przyjaciół powstanie docelowo 50 szeregowców. Nowi lokatorzy będą zmuszeni do korzystania z samochodów.

- Obecnie ul. Cieślewskich nie jest dostosowana do kursowania autobusów - mówi Magdalena Potocka, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego. - Przede wszystkim przy skrzyżowaniu z ul. Ornecką znajduje się bardzo ostry zakręt, na którym ze względu na mur zakładu karnego pojazdy nadjeżdżające z przeciwnego kierunku nie są wystarczająco widoczne. Dodatkowo w wybranych miejscach nawierzchnia jest w złym stanie.

Warszawski ratusz nie ma w planach remontu Cieślewskich. O wprowadzenie remontu ulicy do prognozy finansowej na najbliższe lata jednomyślnie zaapelowali na ostatniej sesji radni dzielnicy. Teraz wszystko w rękach Rady Warszawy.

(dg)