Bezpartyjni samorządowcy idą do Sejmu
8 września 2019
Rozmowa z Grzegorzem Wysockim, wiceprezesem Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej, pełnomocnikiem Bezpartyjnych Samorządowców na Mazowszu.
Kim są Bezpartyjni Samorządowcy? Mi się nazwa kojarzy ze świnką morską. Świnie - z tego, co wiem - słabo pływają, a tym bardziej w morzu, ale brzmi sympatycznie.
Ma pani rację. Ludzie dobrze nas odbierają. Jako samorządowcy kojarzymy się z sukcesem naszego kraju. Jak dodamy do tego nasz brak zainteresowania w działaniu w partiach politycznych to naprawdę jest dobrze. Kim jesteśmy? Właśnie tymi, którzy od lat budują dobrobyt rodaków na najniższym szczeblu w gminie, powiecie, a od kilku lat również na szczeblach regionalnych.
Skąd pomysł, aby wejść do parlamentu?
On nie jest nowy. Proszę zauważyć, że tak naprawdę prawie wszystko, co postanowi parlament, realizujemy my samorządowcy. Wszystkie reformy, poczynając od oświaty, na programach socjalnych kończąc. Dzisiaj nasi mieszkańcy przestają pamiętać, kto zafundował im likwidację gimnazjów i zamieszanie w całym systemie edukacji. Dzisiaj pytają nas, wójtów i burmistrzów - dlaczego tu jest szkoła podstawowa a tam liceum? Dlaczego brakuje miejsc w szkole średniej? Dlaczego w szkole nie ma nauczyciela chemii? Wypłacamy w imieniu Skarbu Państwa wszystkie świadczenia poczynając od 500+, po wyprawkę do szkoły czy zasiłek rodzinny. Pomysł, aby mieć wpływ na stanowione prawo w tych i wielu innych kwestiach chodził po głowie samorządowcom już od dłuższego czasu. Idziemy do Sejmu właśnie po to.
Iść to sobie można. Pytanie brzmi: jak chcecie tam dojść i czy aby na pewno dojdziecie?
Na pewno to jest Pan Bóg. Cała reszta jest obarczona większym lub mniejszym stopniem prawdopodobieństwa. Rozmawiamy w Legionowie, gdzie koledzy z Mazowieckiej Wspólnoty Samorządowej rok temu wygrali wybory do powiatu i osiągnęli kilka spektakularnych zwycięstw w wyborach na wójtów. Podobna sytuacja jest w innych powiatach podwarszawskich, gdzie nasi starostowie i burmistrzowie notują sukcesy. Bezpartyjni Samorządowcy lub Mazowiecka Wspólnota Samorządowa (te nazwy trzeba traktować zamiennie) są równorzędną siłą dla partyjnego duopolu. Rok temu z tego okręgu wprowadziliśmy do sejmiku mazowieckiego naszego reprezentanta - Konrada Rytla. Liczymy na jeszcze lepszy wynik jesienią. W Polsce jest podobnie. W zachodnich województwach Bezpartyjni notują nawet 20% poparcia. Na Śląsku, Wielkopolsce, Lubelszczyźnie czy Pomorzu mamy bardzo obiecujące prognozy. Idziemy i dojdziemy - zapewniam mieszkańców powiatu legionowskiego, że dalej warto na nas stawiać.
Jaki macie program?
Prezentujemy go od dwóch tygodni. Skupiamy się na pięciu segmentach: skuteczne państwo, bezpieczeństwo, ekologia, zdrowa Polska, przedsiębiorczość. Nie chcę tutaj wychodzić przed szereg, ale o trzech sprawach powiem. Po pierwsze chcemy zbudować drugie płuco samorządu, czyli powszechny samorząd gospodarczy. Po drugie - chcemy zmienić system podatkowy, czyli odejść od CIT i PIT na rzecz podatku przychodowego od firm i wprowadzić jednolitą stawkę VAT (ok. 16-17%). Opowiadamy się za jednakową emeryturą obywatelską. I rzecz najważniejsza dla mieszkańców naszej metropolii, czyli stworzenie rządowego programu wspierania systemów darmowej komunikacji, jako najlepszego sposobu pozbycia się smogu i emisji spalin. Mamy w tym doświadczenie. Na Dolnym Śląsku istnieje już wiele miast, gdzie komunikacja jest darmowa. Mówienie o dalszej ewolucyjnej decentralizacji państwa przez samorządowca jest oczywistą oczywistością.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Szumowska