Szkoła przy ul. Ostródzkiej utraciła podczas sierpniowej nawałnicy część dachu. Rodzice uczniów obawiają się, że nie uda się wyremontować budynku przed rozpoczęciem roku szkolnego.
REKLAMA
Budynek ma zaledwie rok. Rok szkolny za kilka dni, a dach jeszcze nie jest goto-wy. Urzędnicy uspokajają, że zdążą. Budynek jest ubezpieczony, więc koszty ma pokryć ubezpieczyciel, który uznał szkodę. Naprawę wykonuje ten sam wykonaw-ca, który placówkę zbudował. Prace remontowe trwają. Uszkodzeniu uległo około 300-400 m2 dachu od strony prawego zachodniego narożnika oraz więźba dacho-wa. Budynek był pokryty blachodachówką.
- Na pierwszego września będzie gotowy - zapewnia wiceburmistrz Andrzej Opolski.
- Wiatr był bardzo silny, łamało drzewa, ale zerwanie dachu z budynku, który ma zaledwie rok, to chyba podstawa do zastanowienia się, czy dzielnicowi urzęd-nicy nie patrzą zbyt łagodnie na fuszerki podczas odbiorów technicznych - komen-tuje jeden z rodziców uczniów.