REKLAMA

Białołęka

zdrowie »

 

Będzie lepiej w przychodni na Myśliborskiej?

  9 grudnia 2011

alt='Będzie lepiej w przychodni na Myśliborskiej?'

Artykuł o problemach pacjentów przychodni przy Myśliborskiej wywołał burzę na naszym forum internetowym. Okazuje się, że większość naszych czytelników nie jest zadowolona z obsługi.

REKLAMA

Trudności z dostaniem się do pediatry, długie kolejki w punkcie pobrań, odległe terminy do specjalistów - tak podsumowała przychodnię jedna z naszych czytelniczek. Skarżyła się na lekceważące podejście personelu i bezskuteczne próby dostania się do pediatry w chwili, kiedy jej dziecko miało wysoką gorączkę.

Wówczas dyrektor placówki, Agnieszka Jedynak stwierdziła, że "odczucia czytelniczki, opisane w liście, mogły powstać w wyniku wypadków losowych, jakie zaszły w pierwszym tygodniu października, ze względu na stan zdrowia kilku lekarzy. Na ten czas wyznaczyliśmy zastępstwa lekarzy rodzinnych, którzy na co dzień są dużym wsparciem dla pediatrów. Praca poradni została zorganizowana tak, aby pacjentów obsługiwać planowo - oczywiście w sytuacjach nagłych również pacjentów ponadplanowych. Lekarze są bardzo elastyczni, przyjmują pacjentów dodatkowych, podchodzą do ich problemów z dużym zrozumieniem i zaangażowaniem"...

Ponieważ opisywane problemy faktycznie mogły być splotem nieszczęśliwych zbiegów okoliczności poprosiliśmy czytelników, by wypowiedzieli swoje zdanie na ten temat. Niestety, okazuje się, że wiele osób podziela stanowisko niezadowolonej pacjentki.

"Mam dwóch synów. Zaraz po chorobie młodszego starszy (5 lat) dostał 40-stopniowej gorączki. Dzwoniłam do Medycyny Rodzinnej w celu wezwania lekarza do domu.

Zastałam przełączona do lekarza i po przedstawieniu sytuacji, lekarka stwierdziła, że mam przyjść, ponieważ nie widzi wskazań do wizyty domowej. Ze słaniającym się na nogach dzieckiem i z drugim na ręku doczłapałam się do placówki - opisuje pacjentka przychodni na Myśliborskiej.
Zastałam przełączona do lekarza i po przedstawieniu sytuacji, lekarka stwierdziła, że mam przyjść, ponieważ nie widzi wskazań do wizyty domowej. Ze słaniającym się na nogach dzieckiem i z drugim na ręku doczłapałam się do placówki. Po całym zdarzeniu młodsze dziecko znowu zachorowało..." - napisała na naszym forum internetowym jedna z mam, prosząc o ponowną interwencję w przychodni.

Tak też zrobiliśmy, bo relacji podobnej treści było znacznie więcej. O kolejnych problemach opisywanych przez mieszkańców powiadomiliśmy kierownictwo przychodni. Niestety, tym razem pani dyrektor nawet nie ustosunkowała się do stawianych zarzutów. Dyplomatycznie i ogólnikowo odpowiedział na nie rzecznik prasowy.

- Dziękujemy serdecznie za zwrócenie nam uwagi na incydenty związane z funkcjonowaniem placówki przy ul. Myśliborskiej. Podjęliśmy działania, które mają na celu rozwiązanie sytuacji i usprawnienie obsługi naszych pacjentów. Jakość obsługi jest dla nas bardzo ważna i z dużym zainteresowaniem wsłuchujemy się we wszelkie przekazywane nam opinie. Niemniej, ustosunkowując się do komentarzy czytelników, prawdopodobnie użylibyśmy tej samej argumentacji, którą przekazaliśmy miesiąc temu. Dziękujemy raz jeszcze za zainteresowanie się sprawą i przekazanie nam opinii czytelników. Dołożymy wszelkich starań, aby rozwiązać sytuację w najkrótszym możliwym czasie - obiecał Tomasz Niedźwiecki.

Czy faktycznie tym razem przy Myśliborskiej coś się zmieni? Czekamy na Państwa komentarze i opinie na naszym forum.

Anna Sadowska

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (2)

# pacjentka

10.01.2012 15:49

Niestety.
Ta przychodnia to jedna, wielka porażka. Od zawsze jako rodzica małego dziecka borykałam się z brakiem przewijaka w poczekalni dla dzieci chorych.
A teraz - 7 dni oczekiwania na wizytę iu internisty

# mama

15.01.2012 21:03

Witam,
W punkcie pobrań widać dużą zmianę. Kolejki są mniejsze.
Jeżeli chodzi o terminy wizyt dzieci chorych nadal oczekiwanie na wizytę to min.3 dni. Przychodnia posiada dwa numery telefonu rejestracja dziecięca i rejestracja dorosłych.
Dziecięca rejestracja nie funkcjonuje. Trzeba dzwonić na ogólną. Ostatnio dzwoniłam 2 dni. Większość znajomych mi mam chodzi bezpośrenio do przychodni żeby zapisać dziecko do lekarza. Przychodnia nie posiada IZOLATKI. Dziecko z chorobą zakaźną stoi przy rejestracji z mamą po czym jeżeli faktycznie jest podejżenie choroby zakaźnej jest kierowana do jednego z wolnych gabinetów. Jeżeli takiego nie ma to stoi wśród innych pacjentów.Oby w końcu LuxMed przyłożył starań do prawidłowego funkcjonowania tej przychodni.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA