REKLAMA

Bielany

różne »

 

Bar się nie poddaje

  28 września 2007

Mieszczący się na Marymonckiej 49 bar jest ważnym i potrzebnym w dzielnicy miejscem. Jego sytuacja jest jednak niewesoła. Od kilku lat działa bez umowy najmu, a więc bez jakichkolwiek praw.

REKLAMA

Kierowniczki baru nie zamierzają się jednak poddawać. Murem za nimi stoją stu-denci i mieszkańcy Bielan, na co dzień stołujący się w "Marymoncie". Dzielnica nie chce pomóc - burmistrz Zbigniew Dubiel mówi, że kamienica, w której znajduje się bar jest własnością prywatną. Sytuacja jest jednak bardziej zawikłana.

Kto jest właścicielem?

Dawni właściciele kamienicy przy Marymonckiej 49 zostali pozbawieni praw do nie-ruchomości i czasowych praw do gruntu w czasach stalinowskich. W 1998 roku Pre-zes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast stwierdził, że decyzja ta była wydana z naruszeniem prawa, a w pozostałej części nieważna. W 1999 roku przekazano bu-dynek spadkobiercom prawnym byłych właścicieli. Są to dwie rodziny. Jedna z nich nie miała uregulowanych spraw spadkowych (rozbieżność w imieniu byłej właści-cielki w różnych dokumentach). Ta sprawa nadal jest w toku wyjaśniania - od 2005 roku. Gdy zakończy się ustalanie kwestii dotyczących imienia byłej współwłaści-cielki, Ministerstwo Budownictwa ma rozważyć wnioski o podjęcie postępowania o stwierdzenie nieważności decyzji Prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast z 1998 roku. Wystąpili o to spadkobiercy jednej z byłych współwłaścicielek, a nas-tępnie pełnomocnik wspólnoty mieszkaniowej. Nadal nie ma także wpisu w księ-gach hipotecznych.

Wstąp do księgarni

Bar na niepewnym gruncie

Od 2005 roku bar nie ma umowy najmu ze spadkobiercami właścicieli. Czynsz płaci na konto wspólnoty mieszkaniowej, mimo iż pomieszczenia, w których się znajduje, do wspólnoty nie należą. - Nie było innego wyjścia - mówi kierowniczka lokalu. Chciała w ten sposób uniknąć długu, czeka na wyjaśnienie spraw własności. Tym-czasem jeden ze spadkobierców byłych właścicieli kamienicy wystąpił we wrześniu do żoliborskiego sądu, żądając od baru (mimo braku umowy) spłaty ponad 60 tys. zł zadłużenia.

Bar działa tu nieprzerwanie od 17 lat i jego właścicielki nie zamierzają się pod-dawać. - Tu się żywią nie tylko studenci i pracownicy pobliskich uczelni. Z naszych usług korzysta także Fundacja "DOM" - ludzie niepełnosprawni oraz bielański Ośro-dek Pomocy Społecznej - wylicza kierowniczka.

Studenci UKSW i AWF wystosowali przed wakacjami pismo do burmistrza Bie-lan z prośbą o ratowanie baru. Burmistrz Zbigniew Dubiel powiedział wtedy "Echu": - Właściciele nie przybyli na proponowane spotkanie. Nie są zainteresowani funkcjonowaniem baru i domagają się spłaty zadłużenia. Władza burmistrza dalej nie sięga.

Kierowniczka baru wciąż ma nadzieję, że sprawy się wyjaśnią i ktoś podpisze z nią umowę. - A wtedy my już damy sobie radę - mówi. Obecnie bar nie ma prawa starać się o żadne dotacje. Przydałby mu się generalny remont, ale na to potrzeb-na jest zgoda właściciela. Panie co roku odmalowują i prowizorycznie remontują pomieszczenia - tylko tyle mogą zrobić.

Gdy wchodzę do lokalu widzę tu naprawdę duży przekrój klientów. Od studen-tów i zwykłych mieszkańców Bielan po osoby starsze, a nawet panów w garnitu-rach. Nie ulega wątpliwości, że ta stołówka jest ludziom potrzebna. Ponad 900 osób wpisało się w księdze baru.

Do sprawy będziemy wracać.

Milena Zawiślińska

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA