REKLAMA

Bielany

różne »

 

Bang bank

  16 września 2005

Znów napad na bank! Trzech zamaskowanych sprawców napadło na filię banku BPH przy ul. Wolumen na Bielanach. To drugi napad na tę placówkę w ciągu pół roku!

REKLAMA

- Bandyci wdarli się do banku tuż przed dziewiątą - opowiada Monika Jamka, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji na Bielanach. - Jeden z bandytów został w samochodzie, dwóch sterroryzowało dwie kasjerki w banku bronią. - Nie wykluczamy jednak, że był to jedynie straszak-atrapa - mówi Monika Jamka. O tej godzinie placówka rozpoczynała pracę. W środku były tylko dwie kobiety z obsługi, nie było klientów. Jeden z bandytów trzymał pracownice na muszce, drugi przeskoczył nad szybą oddzielającą kasjerki od części dla klientów. Zabrali około 30 tysięcy złotych. Po chwili nie było po nich śladu. Z piskiem opon odjechali granatowym volkswagenem passatem. Samochód porzucili na pobliskiej ulicy Petofiego. Przesiedli się do innego pojazdu. - Nadal trwają poszukiwania bandytów, zaangażowalismy wszystkie siły - mówi Piotr Kaczorek z biura prasowego stołecznej policji.

Historia lubi się powtarzać

Placówka przy ul. Wolumen została obrabowana w podobny sposób w kwietniu tego roku. Wtedy z kasy zginęło ok. 20 tysięcy złotych. Rabusiów było dwóch, nadal nie zostali złapani. Już wtedy niedostateczne okazały się zabezpieczenia. W banku zainstalowane są kamery oraz przycisk alarmowy, którym można powiadomić agencję ochrony. W tym roku w Warszawie i okolicach bandyci dziewięć razy napadali na banki, w tym aż pięć razy na BPH. Po każdym napadzie centrala BPH zapewniała, że wszystkie jej oddziały spełniają normy bezpieczeństwa. - Realizujemy projekt, którego celem jest znaczne zwiększenie poziomu bezpieczeństwa oddziałów - ponad obowiązujące normy - obejmie cały Bank BPH. Jednakże ze względów bezpieczeństwa nie możemy ujawniać jego szczegółów - mówi Jacek Balcer, rzecznik banku BPH. Bank BPH spełnia wszystkie warunki dotyczące ochrony placówek. Zgodnie ze szczegółowymi przepisami stosowana jest ochrona fizyczna oraz inne metody ochrony (kamery, zabezpieczenia elektroniczne, etc.) - informuje. Całe szczęście napady na bank finansowo nie dotykają klientów, a firmy ubezpieczeniowe. - Klienci mogą być spokojni. Pieniądze i majątek Banku BPH są ubezpieczone - mówi Jacek Balcer. Co jednak z bezpośrednim bezpieczeństwem klientów pracowników? Podczas tego napadu nikt nie ucierpiał. Jaka jest jednak gwarancja, że "następny raz" będzie podobny?

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Małe banki - łatwy łup

Także konkurencyjne banki niewiele inwestują w ochronę. Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP przyznaje, że w niewielkich placówkach ochrona nie pracuje na stałe. - Z naszych analiz wynika, że przy tego rodzaju napadach może ona być dodatkowym zagrożeniem. Stawiamy na elektronikę.

- Ryzyko wpadki w małym banku jest niewielkie. Mimo niewielkich zdobyczy są dla bandytów atrakcyjne - mówią policjanci. Inny, konkurencyjny bank nie chciał zdradzić jak jest chroniony. - Im więcej zdradzimy, tym łatwiej obejść potencjal-nym złodziejom zabezpieczenia - tłumaczy Artur Flaczyński z zespołu prasowego Banku Pekao SA. - W mniejszych placówkach nie zatrudniamy jednak ochrony, działają głównie elektroniczne zabezpieczenia - zdradza.

Tym razem nikomu nic się stało. Słabo zabezpieczone banki i kolejne sukcesy rabusiów, kuszą jednak następnych przestępców.

cehadeiw


 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy