Autobus nie może wjechać do zatoki. Jest zastawiona autami
4 lipca 2016
Kierownicy zignorowali zmianę trasy linii 516. Na nowym przystanku na trasie pasażerowie muszą przeciskać się między samochodami.
Kto powinien mieć priorytet w mieście: samochody czy piesi? Zdaniem coraz większej liczby osób, a także strategii transportowej Warszawy, odpowiedź jest prosta: piesi. Dlaczego więc zwężamy chodniki tam, gdzie pieszych jest najwięcej?
1 lipca linia 516 została na czas wakacji skierowana na nową trasę i - przynajmniej teoretycznie - autobusy korzystają z zatoki przystankowej na Ćmielowskiej. W praktyce muszą zatrzymywać się na pasie ruchu, bo wjazd do zatoki jest regularnie blokowany przez kilka samochodów. Pasażerowie zmuszeni są do wysiadania prosto pomiędzy stojącymi autami, co jest szczególnie niewygodne dla osób niepełnosprawnych i wiozących duży bagaż. Co więcej, stojący z dala od krawężnika autobus traci wszystkie zalety płynące z niskiej podłogi i starsi pasażerowie muszą wdrapywać się do niego, zupełnie jak w czasach Ikarusów.
- Jedyne, co możemy zrobić w tej sytuacji, to prosić straż miejską o interwencję - przyznaje Magdalena Potocka, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego.
(dg)
.