77 lat po tajemniczej zbrodni. Zamordowano 96 osób, znamy nazwiska trzech
6 stycznia 2017
Do dziś nie wiadomo, co stało się w święto Trzech Króli 1940 roku. Szukamy świadków historii.
Odpowiedzialność zbiorowa?
Według nie do końca pewnych źródeł "Szwedzkie Góry" były ziemnymi umocnieniami z czasów wojen polsko-szwedzkich, znajdującymi się na skraju Lasu Bemowskiego, w miejscu zajmowanym dziś przez lotnisko Babice. 6 stycznia 1940 roku miejsce to stało się areną egzekucji dokonanej na 96 osobach. Kim były ofiary, kim kaci? Czy podobnie jak w Wawrze, także koło Boernerowa zastosowano odpowiedzialność zbiorową? Jeśli tak, to za co? O zbrodni sprzed 77 lat nie wiemy dziś niemal nic.Dwa lata po wojnie w miejscu wskazanym przez mieszkańców Boernerowa przeprowadzono ekshumację. Okazało się, że mogiła na skraju Lasu Bemowskiego rzeczywiście kryje ciała 95 mężczyzn i kobiety, ale udało się zidentyfikować tylko trzy osoby: Władysława Guteszusta, Mariana Gutowskiego lub Sutowskiego i Kazimierza Makowskiego. Szczątki wszystkich ofiar zostały przeniesione na cmentarz-mauzoleum w Palmirach.
Szukamy świadków historii
Wśród najstarszych mieszkańców Bemowa wciąż mogą być osoby, mogące pomóc w odkryciu prawdy o zbrodni na Szwedzkich Górach. Jest też nadzieja, że historie o niej przechowały rodziny Makowskich i Gutowskich/Sutowskich. Warto porozmawiać z rodzicami czy dziadkami, którzy podczas II wojny światowej byli na Boernerowie, Chomiczówce i w ich okolicy. Jeśli uda się ustalić cokolwiek - prosimy o kontakt z redakcją. Dobrze byłoby upamiętnić 96 ofiar tajemniczej zbrodni w okrągłą 80. rocznicę.Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl