Gigantyczne osiedle w pobliżu stacji Żerań całkowicie zmieni tę część Białołęki. Inwestor sprzedaje już pierwsze mieszkania.
REKLAMA
Patrząc dziś na Marcelin bardzo trudno wyobrazić sobie, jak będzie wyglądać za kilkanaście lat, gdy powstanie druga jezdnia Marywilskiej, Trasa Mostu Skłodowskiej-Curie i prawdopodobnie kilka osiedli. Obok rezerwy terenu pod trasę szybkiego ruchu powstaje już Miasto Moje, budowane przez firmę Ronson. Docelowo na osiedlu znajdzie się aż 1500 mieszkań, a także pasaż handlowy i plac miejski. W pierwszej kolejności powstaną 233 mieszkania o powierzchni 28-100 m2. Ceny są niskie nawet jak na Białołękę, bo rozpoczynają się od 5500 zł/m2. Osiedle znajdzie się w odległości spaceru od stacji SKM-ki, pokonującej drogę do centrum Warszawy w 25 minut.
Miasto Moje to pierwsze tak duże osiedle w rejonie Marywilskiej, w niezasłużenie cieszącej się złą sławą okolicy. Do tej pory okolice linii kolejowej były raczej omijane przez deweloperów, którzy woleli budować bloki na słynnych "polach kartofli" na obrzeżach Białołęki.
Brawo. 2w1, reklama dewelopera i naplucie w twarz mieszkańcom Zielonej Białołęki "polami kartofli"Artykulik coś krótki wyszedł. nie było o czym pisać?Moze o ciekawym sąsiedztwie tego osiedla z głośnymi torami PKP, firmami przetwarzającymi odpady które czuć z daleka,Może o braku jakiejkolwiek infrastruktury? Szkoły, przedszkola -brak, nawet nie ma pół skweru, tam po prostu nic nie ma poza terenami przemysłowymiBrak dojazdu poza rzadko jeżdżącą SKMMarywilska za kilkanaście lat, czyli kilkanaście lat stania w korkachBy żyło się lepiej
Pan Dominik już "słynie" z faworyzowania Tarchomina. Pozostały obszar jest "końcem świata", "polami kapusty". Niestety taki poziom redakcji, która na takie teksty pozwala, już nie pierwszy raz.
Przedmowca ma calkowita racje co nie zmienia faktu, ze wszystkie mieszkania sie wyprzedadza, ilez to juz takich osiedli posrodku niczego powstalo a jednak ktos to kupuje ...co wykorzystuja oczywiscie developerzy
Niech kupuja. Życze powodzenia obecnym i kolejnym władzom dzielnicy w cywilizowaniu tego obszaru. Już widze te krzyczące nagłówki gazet że nie ma szkół, stoi się w korkach w 2 godziny w jedną stronę a chodnik tam można zobaczyć na zdjęciach
#obserwatore napisał(a) 22.08.2016 10:11 Brawo. 2w1, reklama dewelopera i naplucie w twarz mieszkańcom Zielonej Białołęki "polami kartofli"Artykulik coś krótki wyszedł. nie było o czym pisać?Moze o ciekawym sąsiedztwie tego osiedla z głośnymi torami PKP, firmami przetwarzającymi odpady które czuć z daleka,Może o braku jakiejkolwiek infrastruktury? Szkoły, przedszkola -brak, nawet nie ma pół skweru, tam po prostu nic nie ma poza terenami przemysłowymiBrak dojazdu poza rzadko jeżdżącą SKMMarywilska za kilkanaście lat, czyli kilkanaście lat stania w korkachBy żyło się lepiej
Po co odpowiadać złośliwością za złośliwość. Artykuł ewidentnie sponsorowany, ale linia kolejowa wcale nie jest takim złym sąsiadem, może nie tak przyjemnym jak park, czy las, ale przyjemnym. Dojazd jest ok, na pewno na Białołęce są gorsze. Tylko perspektywa korków wydaje się realna. No, ale nie żyjemy w lesie.
Nie no, linia kolejowa to super sąsiad! Tam jeździ nawet Pendolino, wiesz jaki to jest halas? :) Dojazd, no bez żartów, tylko SKM bo połączeń autobusowych normalnych brak. Do Nieporętu łatwiej dojechać niż w te okolice. Przez najbliższe lata nie przebudują Marywilskiej, nie ma co na to liczyć wiec koreczki jeszcze dojdą, super perspektywa. To osiedle to pomyłka
A potem mieszkancy beda pikietowali zeby im przedszkole/szkole zbudowac, puscic autobus. I beda wielce rozzaleni ze inwesuje sie w tereny jako tako zagospodarowane bo oni nie maja przeciez nic ...
co za porównanie, że do Nieporętu łatwiej. absolutnie nie. natomiast dojazd na Marywilską od strony Płochocińskiej nie jest taki zły, naprawdę to jakieś 2 przystanki do Modlińskiej, a z Płochocińskiej, właśnie z odległego Nieporętu - mnóstwo autobusów jeździ na Modlińską. Natomiast sama lokalizacja osiedla - wątpliwa, ale nie pod względem komunikacyjnym, bo ten, jak podkreślam, jest niezły, ale sąsiedztwa. tam śmierdzi wysypiskiem śmieci, które jest w okolicach ul. Kupieckiej i to jest główny problem.
#obserwatore napisał(a) 22.08.2016 10:11 Brawo. 2w1, reklama dewelopera i naplucie w twarz mieszkańcom Zielonej Białołęki "polami kartofli"Artykulik coś krótki wyszedł. nie było o czym pisać?Moze o ciekawym sąsiedztwie tego osiedla z głośnymi torami PKP, firmami przetwarzającymi odpady które czuć z daleka,Może o braku jakiejkolwiek infrastruktury? Szkoły, przedszkola -brak, nawet nie ma pół skweru, tam po prostu nic nie ma poza terenami przemysłowymiBrak dojazdu poza rzadko jeżdżącą SKMMarywilska za kilkanaście lat, czyli kilkanaście lat stania w korkachBy żyło się lepiej
dg, czyli zapewne Dominik Gadomski zasługuje już na karnego kaktusa za to co robi w temacie wschodniej Białołęki. Tak, drogi Dominiku, zapewne dużą lepszą lokalizacją na budowę osiedla i zamieszkanie jest działeczka między centrali logistycznymi i hałdami koksu niż wolna przestrzeń tuż za Trasa Toruńską. Zresztaą. Nawet komentować się nie chce. A w kwestii pól kartofli - proponuję spacer z działeczki dewelopera na pobliskie pole Majlerta. Kupi pan tam i kartofle, i kapustę i nawet BURAKA.Żegnam chłodno
spoko, deweloper już posmarował kromkę chleba masłem. Reklama idzie pełną parą, Haniula już dała pieniążki na remont Marywilskiej i chodnik na Annopolu, jeszcze coś tam dorzuci, żeby klienci za szybko nie uciekli. A jak mieszkania się sprzedadzą, to się inwestycje skończą i zacznie się płacz. Ale biznes się kręci, prawda panie "redaktoże"?
Na Płochocińskiej też są nieliche korki w godzinach szczytu także powodzenia zycze.. a na jej przebudowe też sie nie zanosi a po drugiej stronie buduja kolejne osiedle na 1000 mieszkań więc samochodów znów przybędzie. Moim zdaniem z komunikacją jest najwiekszy problem jezeli chodzi o czestotliwość. Autobusy co 30 min, z Płochocińskiej może czesciej ale tam 10 min trzeba dość wiec wychodzi na to samo, później bezpośrednio do centrum jest tylko 518, jak nie to metro więc kolejna przesiadka. Jak by na to nie patrzeć, dojazd jest mocno średni. O śmieciach lepiej nie pisać, każdy kto bywa przy Kupieckiej, Płytowej wie o czym mowie. A jak nie bywa można sprawdzić w Google czym się zajmują firmy które tam rezydują
kartoflane pola na obrzeżach Białołęki?PKiN - świetnie położona inwestycja z super dojazdem reklamowana przez Echo Białołęki - 13-15 km PKiN - Tarchomin - 13-16 km PKiN - Nowodwory - 15-18 km PKiN - Lewandów - 11 kmMoże i Lewandów, bo pewnie o nim pan mówi, jest na obrzeżach Białołęki, ale czym są wówczas pozostałe lokalizacje?Jak panu nie wstyd?
"Do tej pory okolice linii kolejowej były raczej omijane przez deweloperów, którzy woleli budować bloki na słynnych "polach kartofli" na obrzeżach Białołęki. "Niech pan nie będzie śmieszny. O czym, o jakiej części dzielnicy, jest mowa w tym akapicie?
o pustkowiach pisze się: "woleli budować bloki na słynnych "polach kartofli" na obrzeżach Białołęki" - czyli te pustkowia są już zabudowane. I Kobiałka jest zabudowana i Lewandów, będący też na obrzeżach jest zabudowany.Panie Dominiku proszę się zdecydować te "pustkowia" zostały zabudowane czy dopiero je zabudują?
#Dominik Gadomski tustolica.pl napisał(a) 22.08.2016 14:13 O pustkowiach na Kobiałce, które wkrótce pewnie zostaną zabudowane osiedlami.Za co ma mi być wstyd?
Kobiałka, tak, tak, a świstak siedzi i zawija w sreberka...Miesiąc temu Annopol był według pana "końcem świata" i "odludziem" a dziś jest "niezasłużenie cieszącą się złą sławą okolicą".http://tustolica.pl/wymieniaja-chodnik -na-koncu-swiata_73608
#pan z zielonej napisał(a) 22.08.2016 14:28 Miesiąc temu Annopol był według pana "końcem świata" i "odludziem" a dziś jest "niezasłużenie cieszącą się złą sławą okolicą".