15 minut z życia pasażera: podróż mostem Grota
5 lutego 2015
Co można robić, jeśli utknie się w korku na moście Grota-Roweckiego? Pasażerowie autobusów miewają różne pomysły.
Niektórzy czytają, niektórzy słuchają muzyki. Jedna osoba ma uwagę na tyle podzielną, że słucha i czyta jednocześnie. Większość patrzy jednak za okno i z biegiem czasu coraz częściej wzdycha. 5 minut, 10, 15... Jeden z pasażerów, nazwijmy go Matematykiem, liczy samochody stojące w korku obok i kierowców (wychodzi średnio 1,4 człowieka w samochodzie), dochodząc do wniosku, że ludzka zawartość 100 samochodów zmieściłaby się w jednym autobusie.
Dziennikarz przygląda się współpasażerom, próbując wymyślić ciekawy temat i nie przeczytać komentarza pod tekstem typu "Co za bzdurny artykuł, zatrudniliście nowego stażystę?!". Ekolog rozpacza nad benzoalfapirenem i pyłami zawieszonymi, które wydostają się w powietrze w okolicach Kępy Potockiej, ubolewając jednocześnie, że na moście Grota nie zbudowano linii tramwajowej. Radny obmyśla w głowie nowe interpelacje. Pracownik korporacji zastanawia się, kiedy we wszystkich autobusach MZA będzie wi-fi, żeby mógł w każdym z nich wyjąć laptopa i posiedzieć na Facebooku. Architekt podziwia widoczne w oddali arcyciekawe tunele akustyczne, zaś drogowiec nie widzi w korku żadnego problemu.
Po 15 minutach autobus wreszcie dociera do początku buspasa na Trasie Armii Krajowej i w ciągu dwóch minut dojeżdża na przystanek przy osiedlu Potok. Na samym moście, tymczasowo mającym przekrój jezdni 2x2, nie ma co liczyć na specjalny pas dla komunikacji miejskiej. Trzeba odstać swoje. Jak długo potrwają korki? Do czasu, gdy skończy się przebudowa. A skończy się wtedy, jak wszystko będzie gotowe.
DG