REKLAMA

Puls Warszawy

bezpieczeństwo »

 

Alarmy bombowe w przedszkolach. "Chodzi o rozgłos"

  27 czerwca 2019

alt='Alarmy bombowe w przedszkolach. "Chodzi o rozgłos"'
źródło: KSP

Około 40 warszawskich przedszkoli dostało informację o podłożeniu ładunków wybuchowych. Alarmy dotyczą też powiatów sąsiadujących ze stolicą, jak i innych miast w Polsce.

REKLAMA

E-maile z informacją o ładunkach już wczoraj wieczorem zaczęły przychodzić na adresy przedszkoli znajdujących się na Ursynowie i wciąż spływają. Informacje o ładunku wybuchowym w swoich placówkach otrzymało wielu innych dyrektorów na terenie całej Warszawy a także powiatów ościennych. Nie jest znana dokładna liczba kontrolowanych przez policję i inne służby placówek dla najmłodszych, media spekulują, że na razie chodzi o około 40 przedszkoli. Policja nie potwierdza tej liczby, bo sytuacja jest dynamiczna. - Wiele placówek już skontrolowaliśmy i tam zakończone zostały nasze czynności, inne są w trakcie kontroli. Jednak sprawy tej lepiej za bardzo nie nagłaśniać. Ten kto wysyła e-maile, czerpie z tego satysfakcję, gdyż chodzi najpewniej o rozgłos - mówi komisarz Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Zaczęło się na Ursynowie

Decyzję o ewentualnej ewakuacji podejmuje dyrektor przedszkola. Policja na razie nie udziela informacji, ile przedszkoli ewakuowano, ale podkreśla, że są to maile "o bardzo małym stopniu wiarygodności". Zamknięte zostało przedszkole nr 400 przy ulicy Lokajskiego na Ursynowie. Alarmy bombowe otrzymały także m.in. przedszkola nr 352, przedszkole nr 55 przy ul. Cybisa, przedszkole przy Teligi 1, przedszkole nr 352, szkoła nr 318, przedszkole nr 366 przy Hawajskiej. Mamy też sygnał, że odwołano zajęcia w przedszkolu przy ul. Dworcowej w Wawrze i nr 86 przy Krupniczej w tej samej dzielnicy. A także przy Stanisława Augusta na Pradze Południe i w nowym przedszkolu przy Wrzesińskiej na Pradze Północ.

Zapraszamy na zakupy

Skala zgłoszeń bardzo duża

Skala zgłoszeń jest bardzo duża. Policja musi sprawdzić dziesiątki warszawskich i podwarszawskich placówek. - Równolegle są prowadzone czynności, które mają na celu ustalenie autora tych e-maili. Przypominamy, że osobie, która celowo wywołuje taki alarm, wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Może ona także zostać sądownie zobowiązana do pokrycia strat finansowych związanych z tymi zdarzeniami, poniesionych zarówno przez instytucje wychowawczo-oświatowe, jak i służby ratunkowe zaangażowane w działania - mówi komisarz Ewa Szymańska-Sitkiewicz.

(DB)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# Bobo

27.06.2019 13:10

Złapać gościa i puści w tłum rodziców ,którzy musieli wyjść z pracy po swoje dzieci. Może jest to mowa nienawiści ale taki lincz oduczylby debila glupoty

# PKU

28.06.2019 07:23

Skoro chodzi o rozgłos to po co o tym piszecie?
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe