Żywopłot ważniejszy od ścieżki rowerowej? Radykalna propozycja radnego
dzisiaj, 10:28
Jeden z żoliborskich radnych poprosił o zamontowanie lustra drogowego na ulicy Szczepanowskiego przy skrzyżowaniu ze Słowackiego. Z takim rozwiązaniem nie zgodzili się drogowcy, którzy zaproponowali przycięcie zasłaniającego widoczność żywopłotu. To z kolei nie spodobało się samorządowcowi, który teraz oczekuje likwidacji istniejącej tam... ścieżki rowerowej.
- Żywopłot zasłania tory tramwajowe, co znacząco utrudnia widoczność i stwarza poważne zagrożenie dla kierowców wyjeżdżających z ulicy Szczepanowskiego. Nadjeżdżające tramwaje są praktycznie niewidoczne, co zwiększa ryzyko wypadków w tym miejscu. Ustawienie lustra drogowego mogłoby przynajmniej częściowo zmniejszyć to ryzyko, poprawiając bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego - przekonywał podczas wakacji radny Konrad Smoczny.
Nowe drzewa ważniejsze niż chodnik. Mieszkańcy zadecydowali
To będzie bardzo malutki lifting placu Inwalidów, jednak wynik głosowania w budżecie obywatelskim Żoliborza świadczy o tym, że bardzo potrzebny.
Urzędnicy zalecają przycięcie żywopłotu
Zarząd Dróg Miejskich nie widzi powodu dla montażu lustra drogowego. Jak wyjaśniają drogowcy, lustra drogowe stosuje się w miejscach, gdzie stojące przy drodze budynki, słupy albo drzewa ograniczają widoczność kierowcom.
- Uzyskany w lustrze drogowym obraz jest zniekształcony, nie pozwala na prawidłowe ocenienie prędkości, z jaką zbliża się nadjeżdżający tramwaj, w efekcie czego kierowcom oczekującym na możliwość przejechania przez tory może wydawać się, że jest on daleko, a w rzeczywistości jest zbyt blisko. Przyczyniałoby się to do występowania niebezpiecznych zdarzeń drogowych - przestrzega dyrektor ZDM Łukasz Puchalski.
ZDM przekazał interpelację radnego do Biura Zarządzania Ruchem Drogowym m.st. Warszawy, które zgodziło się ze stanowiskiem drogowców i zaleciło przycięcie żywopłotu do takiej wysokości, aby zapewnić dobrą widoczność. Miało się tym zająć kolejne urzędnicze gremium, czyli Zarząd Zieleni.
Wysokość żywopłotu ważniejsza od ścieżki
Radny Smoczny jednak nie zgadza się na takie rozwiązanie i jak przekonuje w kolejnej interpelacji skierowanej do jednostek miejskich - lepiej zlikwidować drogę rowerową niż... przyciąć żywopłot.
- Stanowczo sprzeciwiam się propozycji przycinania lub usuwania krzewów wzdłuż ulicy Słowackiego. Ta zielona przestrzeń, rozciągająca się od sklepu Merkury do Akademii Pożarniczej, jest jedynym fragmentem zieleni na tym odcinku. Stanowi naturalną barierę, która chroni mieszkańców przed hałasem ulicznym, zarówno tramwajowym, jak i samochodowym, a także jest cennym elementem historycznym i estetycznym. Zamiast usuwania krzewów proponuję likwidację ścieżki rowerowej po tej stronie ulicy Słowackiego - napisał Konrad Smoczny.
Żoliborski radny: "Ścieżka prowadzi donikąd"
Radny dowodzi, że ścieżka rowerowa i tak "prowadzi donikąd" (kończy się na skwerze Newerlego), co sprawia, że nie ma logicznego i funkcjonalnego zakończenia, a często to powoduje, że rowerzyści jadą dalej prosto w stronę placu Wilsona, gdzie nie ma ścieżki i stanowią duże zagrożenie na chodniku dla pieszych. Ponadto ścieżka jest słabo oświetlona, co w połączeniu z dużą liczbą pieszych powoduje częste sytuacje niebezpieczne, w których rowerzyści stanowią zagrożenie dla przechodniów. Dodatkowo ścieżka rowerowa przebiega pomiędzy chodnikiem a pasem zieleni, który jest wykorzystywany przez właścicieli psów. "Smycze często wchodzą na ścieżkę", co stwarza dodatkowe zagrożenie zarówno dla rowerzystów, jak i pieszych. Zaś po drugiej stronie ulicy istnieje nowa, w pełni oznaczona i dobrze oświetlona ścieżka rowerowa, która jest całkowicie odseparowana od chodnika, co znacznie poprawia bezpieczeństwo i komfort użytkowania - wylicza argumenty za likwidacją ścieżki radny Smoczny.
Jego interpelacja ponownie trafiła do Zarządu Zieleni, ZDM-u i Biura Zarządzania Ruchem Drogowym m. st. Warszawy. Co tym razem usłyszymy w odpowiedzi? Czas pokaże, a do tej sprawy z pewnością powrócimy.
DB
.