Żużel i wyścigi psów uratują Hutnika?
24 marca 2015
Stadion Hutnika to od lat ruina. Nie pomagały kolejne pomysły - od centrum treningowego dla piłkarzy Legii, po rozmaite plany zagranicznych inwestorów. Czy oblicze zaniedbanego terenu sportowego zmienią mieszkańcy?
- Obiekt należy do miasta, a klub Hutnik ma teraz siedzibę w Łomiankach. Stadion tylko podnajmujemy - informuje Piotr Wojciechowski, odpowiedzialny w klubie za sprawy organizacyjne. - Nie dostajemy żadnych dotacji. Jeżeli chcemy rozegrać mecz, to my płacimy 400 zł, plus po 80 zł za trening na boisku bocznym - dodaje.
Szansą na ożywienie przestrzeni byłby projekt rewitalizacji złożony do budżetu partycypacyjnego. - Przewiduje ułożenie toru dla wyścigów żużlowych dookoła boiska piłkarskiego. Dzięki temu możliwa będzie reaktywacja sportu żużlowego w Warszawie i nawiązanie do wspaniałych tradycji okresu powojennego (pierwszym mistrzem Polski był w 1948 roku zespół PKM Warszawa). Tor o długości 397 metrów umożliwi zgłoszenie stołecznej drużyny do II ligi oraz szkolenie adeptów. Stworzenie toru zgodnie z wytycznymi Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) pozwoli na organizację imprez rangi mistrzostw świata i Europy. Na torze będą mogły trenować dzieci już od czwartego roku życia - zachwala autor projektu.
W kosztorysie opiewającym na niemal 800 tys. zł wyszczególniony jest także tor dla wyścigów psów, renowacja boisk, budynków, a także zakup sprzętu - m.in. boiskowego zegara i tablicy elektronicznej. Obiekt miałby służyć jako miejsce do rekreacji wszystkich mieszkańców. Jego wygrana oznaczałaby jednak rezygnację z realizacji pozostałych pomysłów ogólnodzielnicowych - kwota wyczerpuje bowiem całą dostępną pulę. Nadal byłyby do dyspozycji budżety osiedlowe.
Poprzecie?
Entuzjazm projektodawcy studzi jednak administrator stadionu - Aktywna Warszawa, czyli dawny Warszawski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Pomysł toru żużlowego nie znalazł tu poparcia.
- Bardzo ogranicza nas remont ulicy Marymonckiej i dopóki trwa, ciężko spodziewać się jakichś zdecydowanych ruchów - mówi Ludmiła Haszcz, dyrektorka oddziału Aktywnej Warszawy na Bielanach. Dodaje przy tym, że budowa toru do jazdy na żużlu i organizacja zawodów mogłyby napotkać dodatkowe trudności (co nie oznacza jednak, że realizacja projektu stałaby się niemożliwa). - Obok mamy przecież zabytek jakim jest Cmentarz Włoski, a także rezerwat Las Bielański - wskazuje.
Czy odpowiednia liczba głosów zamieni "trudności" na "sprawy do rozwiązania"?
mac