Zróbmy wreszcie coś razem. Dla Białołęki
1 grudnia 2016
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że Wiktor Klimiuk jest przewodniczącym rady dzielnicy, daje możliwość zakończenia trwającego od wielu miesięcy sporu na szczeblu samorządowym w naszej dzielnicy.
Rozstrzyga kwestię - kto jest prawowitym przewodniczącym rady dzielnicy, a tym samym jedynym uprawnionym zarówno do zwoływania sesji, jaki i jej prowadzenia. Jak dobrze wszyscy wiemy, już po wyroku WSA, który wcześniej orzekł analogicznie, zarówno władze dzielnicy, jak i wszyscy radni powinni uznać przewodnictwo radnego Klimiuka. Niestety oficjalne stanowisko stołecznych władz było takie, że dostosują się dopiero do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, a tym samym będą przedłużać czas niepewności czy działania rady dzielnicy będą obciążone wadą prawną lub też nie.
Wiktor Klimiuk przewodniczącym rady. Prawomocnie
Zapadł prawomocny wyrok w sprawie konfliktu politycznego na Białołęce. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Wiktor Klimiuk jest przewodniczącym rady dzielnicy.
Teraz nadszedł czas na nadrabianie zaległości w pracach radnych, a być może i zarządu dzielnicy.
Obecnie jesteśmy w sytuacji, w której w zależności od tego czy słyszymy głos z gremiów obecnej koalicji czy też opozycji, to każda ze stron uważa, że "jej" zarząd jest jedynym, który powinien wypełniać swoje obowiązki. Co prawda w świetle wyroku WSA w sprawie powołania zarządu dzielnicy w składzie Jan Mackiewicz, Łukasz Oprawski, Marcin Adamkiewicz, to właśnie taki skład wydaje się być jak najbardziej uzasadniony pod kątem prawnym, jednak i w tej sytuacji władze miasta czekają na ostateczne rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Pytanie jest tylko takie - czy Białołękę stać na kolejne miesiące niepewności i oczekiwania?
Czy nie lepiej spożytkować ten czas na wspólną pracę na rzecz naszej małej Ojczyzny? Osobiście uważam, że już dawno przyszedł czas na schowanie wzajemnych animozji i sporów. Cały zapał i energia do działania niezależnie od tego, z jakiego środowiska ona pochodzi, powinna być teraz skierowana na rzecz wspólnej pracy, tak aby nadrobić zaległości oraz wieloletnie opóźnienia w wielu dziedzinach, z jakimi na co dzień borykają się mieszkańcy naszej dzielnicy. Dlatego apeluję - usiądźmy do rozmów i wyrwijmy się z tego zaklętego kręgu braku zaufania i podejrzliwości. Zróbmy to razem.
Jan Mackiewicz
były burmistrz Białołęki (2016-2017)