Znasz metodę oszustwa "na błyskawicę"?
17 sierpnia 2012
"Błyskawice" to metoda na szybki i nielegalny zarobek. Wystarczy zlecić ofierze nadanie przekazu na jednej poczcie i odebrać go na drugiej - i już. Tyle, że policjanci nie śpią i nawet przez pocztę potrafią odnaleźć oszusta...
Policjanci doszli do tego, że pieniądze zostały wypłacone w Lublińcu na Śląsku. Zaczęła się współpraca między komendami - już po kilku dniach policja z Bytomia zatrzymała 32-latka, który odebrał pieniądze. Oszust został przewieziony do Warszawy, gdzie przyznał się do winy.
Grozi mu osiem lat więzienia.
- To udoskonalona metoda "na wnuczka"- mówi komisarz Elwira Brzostowska z bielańskiej policji. - Przestępcy już nie zgłaszają się po pieniądze do ofiary, tylko przekonują ją, że członek rodziny pilnie potrzebuje gotówki, którą najłatwiej przesłać pocztą. Pracownicy urzędów pocztowych często dopytują nadawców, dla kogo te pieniądze - i choć można się denerwować, że to wtrącanie się do cudzych spraw, im także zależy na dobru starszych osób i pytają z troskliwości.
Swoją drogą, znając działanie poczty to cud, że policjanci znaleźli przestępcę...
TW Fulik
na podstawie informacji policji