REKLAMA

Białołęka

wypadki »

 

Znak drogowy zmiażdżył jamnika na Nowodworach. Kto za to odpowiada?

  12 czerwca 2021

alt='Znak drogowy zmiażdżył jamnika na Nowodworach. Kto za to odpowiada?'
Zdjęcia udostępnione przez właścicielkę psa.

Pani Elżbieta poszukuje świadków zdarzenia, które zakończyło się tragicznie dla czworonoga na Nowodworach. W słoneczną, wietrzną niedzielę znak drogowy dość nieoczekiwanie zwalił się na 5-letniego jamnika. - Równie dobrze mogłoby to być dziecko i doszłoby do znacznie większej tragedii. Kto za to odpowiada? - pyta kobieta.

REKLAMA

- 30 maja około godz. 17:30 na skrzyżowaniu ul. Poetów z Leśnej Polanki stał nieprzymocowany znak postawiony przez ekipę budowlaną. Przewrócił się na wietrze i ranił psa (jamnika szorstkowłosego), który w trakcie operacji w klinice weterynaryjnej na Powstańców Śląskich przeszedł za Tęczowy Most. Mogło to spotkać każdego z nas. Znak mógł się przewrócić na przechodnia, czy dziecko wracające z pobliskiej szkoły - czytamy w facebookowej grupie dla mieszkańców Białołęki.

Policja nie pomogła

Pani Elżbieta w rozmowie z nami przyznała, że zgłosili się już dwaj naoczni świadkowie. - Zadzwonił Pan, który był na spacerze z dzieckiem, usłyszał huk i straszliwy pisk suczki przygniecionej przez ciężki znak drogowy. To co zobaczył było koszmarne. To przecież mogło być jakieś dziecko! Znak był źle zamocowany, wbity w plastikową podstawkę. Co ciekawe na drugi dzień drogowcy użyli już betonowych podpór. Wcześniej zrobili to wbrew sztuce - podkreśla właścicielka nieżyjącego 5-letniego czworonoga.

Kobieta zgłosiła sprawę w komisariacie na Myśliborskiej, ale - jak twierdzi - funkcjonariusze zlekceważyli jej zgłoszenie. Na drugi dzień po zdarzeniu patrol będący na miejscu doradził jej, by wystąpiła do sądu z powództwa cywilnego.

Wstąp do księgarni

Kto za to odpowiada?

- Uliczka jest niepozorna, jednak tutaj jest szkoła nr 154. Kręcą się dzieci, jeżdżą na rolkach, hulajnogach, rowerach. Co jakiś czas dochodzi do kolizji, a okazuje się, że jeszcze trzeba uważać, czy jakiś znak drogowy nie zwali się komuś na głowę. Kto za to odpowiada? - dopytuje zdenerwowana kobieta.

Czy tragedii można było uniknąć? Zapewne tak, gdyby od samego początku organizacja ruchu była zrobiona zgodnie ze sztuką. Odpowiadają za nią Tramwaje Warszawskie, które budują tu linię tramwajową.

REKLAMA

Tramwaje Warszawskie będą wyjaśniały sprawę

- Bardzo mnie poruszyła ta sprawa i jest mi bardzo przykro. Sprawdzamy okoliczności tego wypadku. Kontaktujemy się z osobami, które mogą być odpowiedzialne za tę sytuację, a także z osobą, która była właścicielem jamnika. Postaram się przekazać dalsze informacje jak najszybciej. Podkreślę jeszcze raz - jest mi bardzo przykro, że doszło do tej sytuacji. Podejmiemy dalsze kroki - zapewnił nas rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz. Na efekty tych wyjaśnień, zapewne poczekamy.

(DB)

 

REKLAMA

Komentarze (9)

# Pijdj

12.06.2021 09:12

Smutne. To tylko pokazuje, że różne wymogi są jednak po coś.

# Brrrym

12.06.2021 13:13

#Pijdj napisał(a) 12.06.2021 09:12
Smutne. To tylko pokazuje, że różne wymogi są jednak po coś.
Osoby jeżdżące "szypkoaleprzezpiecznie" są innego zdania.

# hycelove

12.06.2021 14:08

Oczywiście sierściuch był na smyczy i w kagańcu...

REKLAMA

# Błk

13.06.2021 17:18

Jeżeli w tym miejscu jest budowa to co robiła tam pani z pieskiem? Rozumiem, że na budowę weszła na własną odpowiedzialność.

# Aka

13.06.2021 21:47

#Błk napisał(a) 13.06.2021 17:18
Jeżeli w tym miejscu jest budowa to co robiła tam pani z pieskiem? Rozumiem, że na budowę weszła na własną odpowiedzialność.
A czemu miała by być na budowie? Z resztą nawet jeżeli, budowa musi być zabezpieczona w taki sposób, żeby tam nikt nie wszedł.

# Podeściak

14.06.2021 12:44

#hycelove napisał(a) 12.06.2021 14:08
Oczywiście sierściuch był na smyczy i w kagańcu...

A czy według Ciebie gdyby trafiło na dziecko musiałoby być w kasku i na szelkach??

REKLAMA

# Kej Kej

14.06.2021 15:41

Ale jakie ma to znaczenie Czy pies był na smyczy, Czy w kagańcu, i nie ma co hipotetyzować, że mogłoby to być równie dobrze dziecko.. zginęło Jedno Istnienie tylko dlatego, że ktoś nie przyłożył się do swojej roboty. jeżeli odpowiadają za to Tramwaje Warszawskie, na miejscu pani Elżbiety nie odpuściłabym tej sprawy absolutnie. Oni muszą jakoś temu zadośćuczynić. wiem jak boli strata psa i wcale nie uważam, że jest to mniejsza strata, niż gdyby stracić członka rodziny. Pani Elżbieto, proszę się nie poddawać i walczyć o godziwe zadośćuczynienie.

# Arpa61

14.06.2021 15:48

Jedyny argument jaki rozumie przestępca to więzienie i/lub solidna kara finansowa. Odpowiadać powinien PRZEŁOŻONY partacza (partaczy) i on sam.

# Justa1984

19.06.2021 08:03

Nie ważne czy w okolicy jest szkoła czy nic nie ma. Każdemu mogła stać się krzywda. Takie rzeczy powinny być bezpiecznie zmontowane, to czyjaś praca i ktoś za to dostaje pieniądze.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024