Zmyłkowe światła
9 lipca 2010
Czytelnicy zgłosili nam złą synchronizację świateł na ul. Powstańców Śląskich na wysokości podstawówki nr 341 przy ul. Oławskiej.
O problemie poinformowali nas rodzice maluchów uczęszczających do szkoły podstawowej przy ul. Oław-skiej. - Winna jest źle zsynchronizowana sygnalizacja świetlna. Zawsze gdy odprowadzam w tym miejscu syna do szkoły bądź wracam z nim w kierunku osiedli przy ul. Kawy i Gustawa Morcinka, muszę bardzo uważać. Raz zda-rzyło się, że gdybym nie trzymała go za rękę, to jak nic wpadłby pod samochód, choć dla pieszych paliło się zie-lone światło - opowiada zdenerwowana pani Katarzyna.
Jak to możliwe? Okazuje się, że kierowcy jadący ul. Powstańców Śląskich w kierunku Bielan nie patrzą na syg-nalizator przy przejściu dla pieszych, tylko sugerują się światłami zainstalowanymi parę metrów dalej, tuż przed skrętem do zajezdni autobusowej Nowe Bemowo. Efekt jest taki, że mimo czerwonego światła dla aut przy przejściu dla pieszych i zielonego dla przechodniów, samochody się nie za-trzymują, gdyż kilka metrów dalej jest sygnalizator z zielonym.
- Kierowcy patrzą na światło, które dotyczy autobusów, a nie na to przy przej-ściu dla pieszych - mówią okoliczni mieszkańcy, domagając się natychmiastowego zsynchronizowania tych dwóch ciągów świateł, albo likwidacji wiszącego sygnaliza-tora świetlnego znajdującego się bliżej skrętu do zajezdni.
- Czy ktoś zareaguje dopiero wtedy, kiedy jakieś dziecko wpadnie pod samo-chód? - pytają zdenerwowani rodzice.
Czytelnicy powiedzieli nam także, że interweniowali już w tej sprawie w urzę-dzie dzielnicy, jednak to nie poskutkowało.
Dzielnicowi urzędnicy uważają, że system działa poprawnie, a bezpieczeństwa powinna pilnować policja.
- System sterowania sygnalizacją świetlną został zaprojektowany zgodnie z obowiązującymi w Warszawie wytycznymi, z których wynika, iż tramwaje i auto-busy muszą otrzymywać priorytet w sterowaniu ruchem - tłumaczy Łukasz Dębiński z bemowskiego urzędu. - Oznacza to, że ze względu na duże znaczenie w systemie komunikacyjnym miasta, pojazdy komunikacji zbiorowej będą w pewnych okolicz-nościach obsługiwane na skrzyżowaniu poza kolejnością w celu minimalizacji strat czasu pasażerów. Dlatego zdaniem dzielnicy nieprzestrzeganie przez kierowców przepisów ruchu drogowego kwalifikuje się do skierowania tego problemu do policji i straży miejskiej - dodaje urzędnik.
W podobnym tonie wypowiada się miejski inżynier ruchu: - Problem ten zosta-nie przekazany policji i straży miejskiej w celu wyeliminowania niepożądanych za-chowań kierowców - mówi Janusz Galas. - W przypadku nieskuteczności tego dzia-łania rozważona zostanie możliwość zmiany organizacji ruchu lub lokalizacji sygna-lizacji świetlnej. Podjęcie jednak jakichkolwiek kroków poprzedzone musi być wnik-liwymi obserwacjami, służącymi poznaniu faktycznych przyczyn zagrożenia bezpie-czeństwa ruchu w tym miejscu - zapewnia inżynier ruchu.
Anna Przerwa