Złote Tarasy mają piętnaście lat. Wciąż budzą kontrowersje
7 lutego 2022
7 lutego 2007 roku o godz. 14:00 otwarta została galeria handlowa sąsiadująca z dworcem kolejowym Warszawa Centralna.
Przenikające się bryły o różnych kształtach i kolorach, ślepa ściana od al. Jana Pawła II i charakterystyczny "blob" od strony Dworca Centralnego sprawiają, że otwarte piętnaście lat temu Złote Tarasy wciąż budzą kontrowersje wśród warszawiaków. Według danych właściciela galerię handlową w centrum Warszawy odwiedza ponad 21 milionów osób rocznie.
Pod szklanym bąblem
Handlowa część Złotych Tarasów ma powierzchnię ponad 66 tys. m2 i składa się z ponad 200 sklepów, restauracji, barów i punktów usługowych zlokalizowanych na pięciu kondygnacjach. W skład kompleksu wchodzą także otwarte we wrześniu 2007 roku ośmiosalowe Multikino, 105-metrowy wieżowiec biurowy Skylight, niższy biurowiec Lumen oraz parking podziemny na 1585 samochodów.
Zaprojektowana przez Jerde Partnership galeria handlowa dzieliła warszawiaków już podczas budowy. Szczególne emocje wzbudzał postmodernistyczny "blob", mający być znakiem rozpoznawczym kompleksu, doskonale widocznym dla osób wychodzących z Dworca Centralnego. W momencie budowy był on jednym z największych tego typu obiektów na świecie. Pofalowana kopuła waży 1400 ton, składa się z 4780 szklanych trójkątów o wymiarach 250 x 250 x 300 cm i ma całkowitą powierzchnię przekraczającą 10 tys. m2. "Blob" od początku był krytykowany za przyczynianie się do pogłębiania chaosu architektonicznego panującego w centrum Warszawy.
Kontrowersje wokół Złotych Tarasów
Zwolennicy tradycyjnej architektury oczekiwali, że Złote Tarasy inaczej wypełnią kwartał między Złotą, Emilii Plater i al. Jana Pawła II, szczególnie krytykując ślepą ścianę od ostatniej z tych ulic. Na plus zaliczyli jednak kameralny plac na poziomie -1 i schody, na których gromadzą się młodzi warszawiacy.
Ich rodzice i dziadkowie doskonale pamiętają, że w latach 90. w miejscu Złotych Tarasów znajdowało się wielkie pustkowie, pozostałe po kamienicach zburzonych podczas II wojny światowej. Po wyjściu z Dworca Centralnego zdumionym turystom ukazywały się m.in. koczowisko bezdomnych i parking dla ciężarówek. Gdy w 1996 roku padła propozycja budowy centrum handlowego, zaprotestowali ekolodzy z Przyjaznego Miasta, starający się wówczas blokować wiele dużych inwestycji w Warszawie.
Dlaczego akurat "Złote"?
Około 10-15 lat temu wśród turystów odwiedzających Warszawę panowało przeświadczenie, że nazwa "Złote Tarasy" odnosi się do... rzekomych wysokich cen panujących w galerii handlowej, kojarzących się ze złotem. Z biegiem lat odwiedzające miasto osoby oswoiły się z kompleksem, który stał się nawet jednym z najpopularniejszych miejsc spędzania "czasu wolnego"... wycieczek szkolnych. Dzieci dowiadują się na nich, że nazwa kompleksu pochodzi od sąsiedniej ulicy Złotej.
Gdy w 2019 roku warszawski samorząd rozpoczął prace nad listą tzw. dóbr kultury współczesnej, Złote Tarasy znalazły się wśród kandydatów. Jeśli kompleks zostanie wpisany na listę, zostanie objęty ochroną podobną do obiektów z gminnej ewidencji zabytków.
(dg)