Zielone przystanki w Warszawie. Miasto jest ich?
7 października 2019
Nie jest ważne, czy pomysł jest dobry. Ważne, kto go zgłosił. Stara prawda znów znalazła swoje potwierdzenie.
"Zielone przystanki" to nowa moda, która zawitała już m.in. do Krakowa, a wkrótce zagości we Wrocławiu i Białymstoku. Kolejne samorządy w Polsce decydują się na łączenie wiat dla pasażerów ze stelażami na zieleń, doniczkami i łąkami kwietnymi - także warszawski.
Żoliborz przodem
- Wszystko wskazuje na to, że pierwsze zielone przystanki pojawią się w Warszawie w 2020 roku - donosi żoliborski radny Łukasz Porębski. - Postarałem się, aby Zarząd Transportu Miejskiego nie zapomniał w tym aspekcie o Żoliborzu. Po interpelacji i wspólnym spotkaniu projekt wydaje się bardzo realny.
- Uzgadniamy wspólnie z firmą AMS w najbliższym czacie przeprowadzenie pilotażowego projektu umieszczenia roślin typu "rozchodnik" na wiatach przystankowych - pisze Andrzej Franków, wicedyrektor ZTM. - Pilotaż odbędzie się wyłącznie na wiatach seryjnych typu Sawa z płaskim dachem.
Miasto jest ich
Gdy dokładnie taki sam pomysł zgłosił Dariusz Olszewski, aktywista ze stowarzyszenia Razem dla Białołęki, urzędnicy byli przeciwni. Pomysł na zielony przystanek na Światowida nie został dopuszczony do głosowania nad budżetem obywatelskim na przyszły rok. Urzędnicy wyjaśniali wówczas, że przystanek Białołęka-Ratusz jest objęty umową z... AMS.
Nic nie stało na przeszkodzie, by już wtedy wskazać inne miejsce i rozpocząć pilotaż "na wiatach seryjnych typu Sawa z płaskim dachem". Decyzja została jednak odłożona do października, dzięki czemu swój sukces może odtrąbić stowarzyszenie, które reprezentuje nie tylko radny Porębski, a także dyrektorka-koordynatorka d/s zieleni Justyna Glusman, czyli Miasto Jest Nasze.
(dg)