Dwaj mieszkańcy Domu Dziecka Nr 11 przy ul. Bohaterów 50, Marcin Kaim oraz Jan Rosłoń znaleźli zeszyty szkolne z lat 1932-1934. Przekazali je poprzez wolontariuszkę, panią Patrycję Rozłucką, Towarzystwu Przyjaciół Białołęki, które wszystkie pamiątki przekazuje Bibliotece Publicznej z zamiarem wspólnej dokumentacji historii Białołęki.
|
Autor jest radnym dzielnicy Białołęka, prezesem Towa-rzystwa Przyjaciół Białołęki |
Autor tych zeszytów, wówczas uczeń Henryk Rożek napisał w jednym ze swych wypracowań, że urodził się 28 lutego 1923 r. w Warszawie przy ul. Pańskiej 49. W 1932 r. uczęszczał do II oddziału Publicznej Szkoły Powszechnej nr 26 przy ul. Żelaznej 44. Po wakacjach wspomniał: "zmuszony byłem przez prze-prowadzkę swoich rodziców do Białołęki Dworskiej, stacja Płudy uczęszczać do szkół Felicjanek". O swojej szkole napisał, że znajduje się w dwóch budynkach, z których jeden był murowany, a drugi drewniany. Chodziło do niej 94 dzieci. W szkole były cztery oddziały. Klasa, do której uczęszczał - III c była mała, liczyła dziesięć dziewcząt i czternastu chłopców. Przedmioty, których się uczył to: śpiew, gimnastyka, rachunki, polski, religia i roboty. Dzien-nie odbywały się 3 lub 4 lekcje. Kwartalnie rodzice płacili 24 zł podatku. Bardzo ładnie pisał i otrzymy-wał wysokie stopnie. Okładki zeszytów nawiązywały do historii, byli na nich kró-lowie i książęta Polski. Chcieliśmy odnaleźć dawnego ucznia, dziś starszego pana, by zachęcić go do wspomnień i poprosić, by poszerzył nam wiedzę o zapamiętanej z dzieciństwa Białołęce Dworskiej. Jednak w zbiorach meldunkowych urzędu dzielnicy nie figurują niestety dane autora. Może los rzucił Go gdzieś dalej.
Może ktoś ze starszych mieszkańców Białołęki zna lub znał Henryka Rożka lub kogoś z jego rodziny, a może wie, co się z nim dzieje? Może sam zechce podzielić się wspomnieniami z tamtego okresu? Losy pana Henryka potwierdzają wcześ-niejszy artykuł o Białołęce Dworskiej, że przenosili się do niej mieszkańcy War-szawy.
Andrzej Opolski