REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Śladami zeszytów Henryka Rożka

  7 lipca 2006

Po publikacji ostatniego tekstu w "Echu" (26 maja br.) spotkała mnie miła niespodzianka. Otóż nawiązał ze mną kontakt pan Zbigniew Bzinkowski, mieszkaniec Białołęki Dworskiej. Nie przypomina sobie Henryka Rożka - autora zeszytów, ale podzielił się wspomnieniami z okresu międzywojennego. Udostępnił mi także dokumenty, relacje ludzi, wywiady, wspomnienia, zdjęcia.

REKLAMA


Autor jest radnym dzielnicy Białołęka, prezesem Towa-rzystwa Przyjaciół Białołęki
Nie spodziewałem się, że tak pieczołowicie zbierał materiały z okresu swojej młodości. Część z nich opublikował w wydawanym wcześniej "Biuletynie Białołęckim" w 1998 r. Inne przynajmniej postaram się zasygnalizować.

Projekt parcelacji Białołęki Dworskiej w 1930 r. opracował inż. Wacław Nowak lokując na terenie 313 ha 1252 działki o przeciętnej powierzchni 2000 m2. Jak na ówczesne czasy, osiedle zaprojektował bar-dzo nowocześnie. Przewidywał szkoły, boiska, targo-wiska, kościół, park itp. Mieszkańcami osiedla byli głównie kolejarze, tramwajarze, gazownicy. Na początku tylko nieliczne domy posiadały oświetlenie. Energia dostarczana była z prywatnej elektrowni hr. Potockiego z Jabłonny. Pozostali korzystali z lamp naftowych. Centrum handlowe mieściło się przy ul. Bohaterów. Tam też był urząd pocztowy, sklepy spożywcze, piekarnia, składy materiałów budowlanych, herbaciarnia - kawiarnia, sklep bławatny (tekstylny), punkty usługowe szewców, krawców i inne. W okolicy Lidzbarskiej i Arkony był plac targowy. Intensywnie rozwijało się życie sportowe. Funkcjonował klub sportowy "Junak". Uprawiano piłkę siatkową, nożną, a nawet boks. Działało Towarzystwo Miłośników Białołęki Dworskiej. Zimą rozpowszech-niane było narciarstwo. Ze szlaków korzystali przyjezdni z Warszawy i okolic. Jak wielu ich było, świadczyć może fakt, że na górkach przy zjeździe w kierunku Dylewskiej lub Zakopiańskiej (Ambaras) był sprzedawca gorącej herbaty i kana-pek. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni lasy rozbrzmiewały beztroskim śmie-chem młodzieży, piosenkami harcerskimi i wojskowymi.

A jak wyglądał początek szkolnictwa? Wspominała o nim pani Janina Pelc. Przybyła tu w listopadzie 1917 r. i pisała o szkole w Płudach, kierowniczką była pani Julia Bosacka, która prace zaczęła bez żadnych pomocy szkolnych. Nie było nic. Ze składek rodziców po paru miesiącach zakupiła tablice, globus, mapę fizyczną Polski a później metr z podziałką i zdobyła komplet minerałów. Taka była przed wojną Białołęka Dworska we wspomnieniach pana Bzinkowskiego.

Dziękujemy serdecznie Panu Zdzisławowi za udostępnienie zbiorów, przekaza-liśmy je do Biblioteki Publicznej.

Andrzej Opolski



Zdjęcia z prywatnego archiwum Zbigniewa Bzinkowskiego. Na górze - pierwsza powo-jenna biblioteka w Białołęce Dworskiej oraz bibliotekarki, poniżej - pierwsza powojen-na szkoła na ul. Uzdowskiej. Namawiamy innych mieszkańców do podzielenia się swo-imi archiwami (oryginalne zdjęcia oddajemy właścicielom).

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe