REKLAMA

Białołęka

oświata »

 

Zero pomysłów, żadnych działań

  19 czerwca 2009

Tak można krótko podsumować spotkanie, jakie odbyło się niedawno w urzędzie dzielnicy. Miało być poświęcone wypracowaniu sposobu na większe dofinansowanie przedszkoli niepublicznych, aby rodzice mogli ponosić mniejsze opłaty. Było poświęcone ględzeniu o tym, że nic w tej sprawie nie da się zrobić.

REKLAMA

Dziś na Białołęce mamy grupę szczęściarzy, która dostała miejsca w tanich przedszkolach publicznych oraz zdecydowaną większość, która płaci za przedszkola prywatne. Nie dlatego, że tak wolą. Nie dlatego, że ich na to stać. Dlatego, że samorząd od wielu lat nie radzi sobie z lawi-nowo rosnącą liczbą dzieci. Stworzenie systemu, w którym większa dopłata dla właściciela przed-szkola za każde zapisane dziecko gwarantowa-łaby określoną stawkę maksymalną płaconą przez rodziców nie wydaje się trudne. Gdyby taki system zafunkcjonował z powo-dzeniem, to miasto nie musiałoby budować nowych przedszkoli, bo zająłby się tym w każdej dzielnicy wolny rynek. Prywatny właściciel przedszkole dla 120 dzieci bu-duje za 4 mln zł razem z zakupem działki, nasza dzielnica na przedszkole dla 150 dzieci wydaje kilkanaście milionów mając własną działkę. Taka gospodarka prowa-dzona jest od lat. Władze Białołęki doskonale wiedzą, że prowadzi ona donikąd.

Wiceburmistrz Andrzej Opolski zaprosił na spotkanie, aby poszukać rozwiąza-nia problemu. Skupił się zaś na udowadnianiu, że przedszkola publiczne są lepsze: - Przedszkola niepubliczne nie są w stanie realizować takiego programu oświatowo-wychowawczego, jak placówki publiczne, ponieważ musiałyby na to łożyć znaczne środki finansowe. Rodzice oczekują wiele, ale najlepiej, żeby świadczenia pokrywał urząd a nie rodzice, zaś wymagania oraz program realizowany w przedszkolach niepublicznych, żeby był przynajmniej na poziomie tych publicznych. Tak się nie da - mówił wiceburmistrz Opolski.

Zdaniem przedstawicieli urzędu właściciele przedszkoli nie będą chcieli więk-szych pieniędzy, bo nie poddadzą się dodatkowej kontroli, a z tym wiązałaby się większa dotacja. Urząd nie opiera się jednak na żadnych konkretach.

- Trzeba skupić się na tym, jak rozwiązać ten problem, żeby jak najwięcej dzieci mogło korzystać z przedszkoli oraz żeby były one jak najbardziej przystępne dla kieszeni rodziców - podsumowała wybrana na Białołęce radna miasta Mariola Rabczon.

bw, bk

Nasz komentarz

Trzeba się skupić. Pani radna jest radną od trzech lat, a wiceburmistrz Andrzej Opolski tyle samo czasu pełni funkcję wiceburmistrza. Przez ten czas nic nie zrobili, by problem rozwiązać. Trzeba przestać tracić czas. Trzeba przestać ględzić i wziąć się do roboty.
 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA