Zaraźliwa miłość do Irlandii kwitnie na Bemowie
23 sierpnia 2013
Czy Bemowo da się lubić? Jak najbardziej. Wystarczy dobrze się rozejrzeć. My trafiliśmy do "ArtBemu" na zajęcia z tańca irlandzkiego, aby przekonać się, że i u nas dobrze i dużo się dzieje. Czekamy na opinie (redakcja@gazetaecho.pl, 22 614-58-28) - co lubisz w Bemowie?
Praca tancerzy wiąże się z ciągłymi przygodami. - Na pewno najciekawsze są występy i związane z nimi nieprzewidywalne zwroty akcji: samochody, które się rozpadają w trakcie dojazdu na odległy występ, ciekawi ludzie spotkani podczas pokazów. Każdy inny: grupy rekonstrukcji historycznej, fani motorów, żołnierze, małe dzieci, niepełnosprawni, ludzie z małych miejscowości i wielkomiejska śmietanka towarzyska, a każdy z nich daje nam poczucie, że to co robimy ma sens - opowiadają członkowie zespołu.
Za nimi pierwsze spotkania z telewizją: brali udział w teledysku Haliny Mlynkovej, poznali Alexandra Rybaka. Mieli także okazję wystąpić w "Kawie czy Herbacie". - Przyjazd do studia na 6 rano to było prawdziwe wyzwanie - żartują. Wzięli także udział w "Got to Dance" i ze swojego występu są niezwykle dumni.
Taniec jest dobry na wszystko
Członkowie zespołu Trablers jednym tchem wymieniają zalety tańca: uczy poczucia rytmu, zwiększa świadomość swojego ciała, pozwala utrzymać formę (szczególnie w obecnych czasach, gdy wszyscy coraz mniej się ruszają) i, o czym rzadko się mówi, uczy samodyscypliny i walczenia ze swoimi słabościami. To bardzo ważna szkoła życia. A sam taniec irlandzki - kto nie chciałby "zaszpanować" kolegom tym, że umie stepować? - śmieje się pani Maria Nowak.
Wiele lat ciężkiej pracy sprawiło, że zespół Trablers jest jedyną formacją w Polsce z tak utytułowanymi artystami. Jego członkowie to wielokrotni mistrzowie Europy, prezentujący najwyższy międzynarodowy poziom. Nieobce są im jednak wpadki, żartują, że zdarzają się bez przerwy. - Pomyłki podczas pokazów, zapominanie kostiumów, zacinające się płyty z muzyką i tym podobne - lecz jeśli człowiek podchodzi do tego z dystansem i jest szczery, to takie błędy się wybacza. Kto ich nie popełnia? - opowiada Maria Nowak.
Zapraszamy na bezpłatne zajęcia!
Trablers zaprasza na bezpłatne lekcje tańca irlandzkiego do ArtBemu (sala 127) w każdą ostatnią niedzielę miesiąca o godz. 14. Wszyscy, w których zakwitnie miłość do Irlandii, będą mogli zapisać się również do szkoły tańca, gdzie można uczęszczać na regularne zajęcia.
- Nie ma żadnych ograniczeń jeśli chodzi o wiek, płeć czy umiejętności - chodzi tylko o to, by z tańca czerpać radość, a to jest niezależne od uwarunkowań fizycznych. Na nasze zajęcia chodzą zarówno dzieci, jak i dorośli tancerze, kobiety, mężczyźni. Uczymy się układów tanecznych, ćwiczymy, a po zajęciach (jeśli są tylko osoby dorosłe) - idziemy na zielone piwo!- żartują tancerze Trablers.
AB