Zabytkowe osiedle, turyści i śmierdzący problem
26 sierpnia 2014
Na terenie podwórka przy Górczewskiej 15A, obok zamkniętego śmietnika, stoi otwarta altana na gabaryty, w której notorycznie lądują inne śmieci. Na długie tygodnie... Jest brudno i śmierdzi tak, że mieszkańcy kamienicy nie mogą otworzyć okien. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że jest to miejsce historyczne, które często odwiedzają wycieczki z kraju i zagranicy.
- W ten sposób pracownicy Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami Wola stworzyli dzikie wysypisko dla wszystkich, którzy podrzucają śmieci z okolicy. Mimo wcześniejszych decyzji dyrekcji ZGN altana nie została rozebrana i straszy wyglądem, o zapachu już nie wspomnę. Na parterze mieszka pani, która nie wychodzi z domu. Nie może otworzyć okna w swoim mieszkaniu, mimo że jest gorąco, bo zapach rozkładających się śmieci jest nie do wytrzymania. A "zbieracze", szczególnie w nocy, grzebią w tym workach i hałasują - opowiadają zdenerwowani mieszkańcy bloku przy Górczewskiej 15A.
Jak gospodarz przeniesie...
Jak informuje rzeczniczka dzielnicy Monika Beuth-Lutyk, altana śmietnikowa na tym podwórku jest dzierżawiona i użytkowana przez wspólnoty mieszkaniowe i to od nich zależy sposób jej funkcjonowania. Ze wspólnotami Górczewska 17, 17B, Działdowska 14 i 16 podpisane są umowy dzierżawy altany, zawarte na okres trzech lat. Natomiast wspólnoty mieszkaniowe Górczewska 15, 15A korzystają z altany bez umowy i z tego tytułu naliczane są miesięczne opłaty. Tym samym kwestia utrzymania porządku zarówno w altanie, jak i jej bezpośrednim otoczeniu oraz jej zamknięcie jest jasno określone i leży w gestii korzystających z niej wspólnot, a nie ZGN.
Tyle tylko, że taki system nie funkcjonuje.
- Śmieci z tej otwartej altanki nie są wywożone, gdyż jest ona przeznaczona na gabaryty i tylko one są z niej usuwane. Kiedy gospodarz jednej ze wspólnot przeniesie śmieci do zamkniętej altany, która znajduje się obok, są one wywożone. Niestety, nie wszyscy tak robią i tym samym śmieci często leżą tygodniami. Nie można otworzyć okna w mieszkaniach, bo zapach rozkładających się śmieci jest nie do wytrzymania. A "zbieracze", szczególnie w nocy, grzebią w workach i hałasują - opowiadają mieszkańcy bloku przy Górczewskiej 15A. Dzwonimy do straży miejskiej z prośbą o interwencję. Problem rozwiązałoby zamknięcie otwartej altany, o co prosimy od dwóch lat - wyjaśnia jedna z mieszkanek. - To było poważne zaniedbanie pracowników ZGN. Najpierw nieprawidłowo wybudowano altanę z pieniędzy mieszkańców, a teraz chcą żebyśmy sami ścigali brudasów, którzy podrzucają do niej śmieci - dodaje.
- Sprawa samego wywozu śmieci powinna się wkrótce rozwiązać, ponieważ od 1 sierpnia zajmuje się tym jedna firma, czyli MPO - podkreśla Monika Beuth-Lutyk.
MPO: nie będziemy szukać śmieci
Pracownicy MPO odbierają jednak odpady z wyznaczonych punktów. - Jeżeli odpady zmieszane są podrzucane do altanki, w której gromadzone są gabaryty, nasi pracownicy nie będą ich odbierać. Ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której pracownicy MPO będą szukali worków z odpadami, wyrzuconymi poza wyznaczone do tego miejsca. Istnieje możliwość dostawienia pojemnika na odpady zmieszane także do otwartej altanki i wtedy po dodaniu go do systemu odpady będą odbierane. Należy jednak pamiętać, że otwarta altanka jest przeznaczona na odpady gabarytowe. Najprostszym rozwiązaniem będzie umożliwienie dostępu do zamkniętej altanki, by mieszkańcy, którzy np. zapomnieli klucza nie zostawiali zwykłych śmieci w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Drugim rozwiązaniem jest zamknięcie altanki na odpady gabarytowe. Rozwiązanie tego problemu to zadanie zarządcy nieruchomości, a nie firmy odbierającej odpady - tłumaczy Wojciech Jakubczak z MPO.
Mają czas do końca września
Na początku lipca obyło się spotkanie z przedstawicielami zainteresowanych wspólnot.
- Ustalono, że remont wiaty, jej przebudowa oraz zamknięcie jest możliwe na koszt wspólnot. W przypadku braku porozumienia w sprawie, ZGN rozważy rozbiórkę tego obiektu. W związku z powyższym wolski ZGN oczekuje na spójną decyzję wspólnot w sprawie użytkowania altany i wiaty na gabaryty do końca września - podsumowuje rzeczniczka dzielnicy Wola.
ak