Za i przeciw wyświetlaczowi
29 sierpnia 2008
O telebimie, jaki ma zawisnąć na bemowskim ratuszu, pisaliśmy w kwietniu. Władze dzielnicy przewidywały wówczas, że urządzenie będzie służyło mieszkańcom już pod koniec wakacji. Niestety termin się przedłuża.
Koszt 20-metrowego urządzenia wraz z instalacją to prawie 240 tysięcy - po-przednio nie było wiadomo, ile ratusz wyda na sprzęt.
Wśród naszych Czytelników od razu rozpoczęła się dyskusja nad słusznością instalowania telebimu. Część twierdzi, że taki wydatek jest zupełnie niepotrzebny.
- Jeżeli chcę zapoznać się z aktualnymi informacjami urzędowymi, to albo za-glądam na stronę internetową, albo idę do ratusza i tam dowiaduję się o wszystko, co chcę wiedzieć - mówi jeden z naszych Czytelników.
Inni jednak uważają, że telebim będzie bardzo pożyteczny.
- W tej chwili nie ma możliwości, aby dowiedzieć się o wszystkich aktualnych wydarzeniach w dzielnicy. Jeżeli urządzenie będzie wisiało na ratuszu, to z całą pewnością mieszkańcy będą lepiej poinformowani. Stojąc na przystanku czy w autobusie zawsze będzie można coś ciekawego wyczytać, zamiast bezsensownie gapić się na tkwiące w korkach auta - mówi jedna z młodych mieszkanek.
Przypomnijmy - ratusz od samego początku zastrzegał, że telebim będzie słu-żył tylko do wyświetlania urzędowych ogłoszeń i aktualności oraz do transmisji wy-darzeń kulturalnych na terenie dzielnicy. W żadnym wypadku nie pojawią się na nim ogłoszenia prywatnych przedsiębiorców. Wyświetlacz będzie miał za zadanie promować dzielnicę i jej mieszkańców.
Czy spełni oczekiwania - czas pokaże. Mimo że stanie w centralnym punkcie Bemowa, na pewno informacja na nim pokazywana nie dotrze do wszystkich. Wąt-pliwości mieszkańców budzą także coraz większe kwoty wydawane przez urząd na promocję. - Najpierw internet dla wszystkich, potem urzędowa gazeta w potężnym nakładzie, rozdawanie miśków w przedszkolach, teraz telebim. Przecież to są wszystko propagandowe sztuczki realizowane za publiczne pieniądze na rzecz po-nownego wyboru obecnej ekipy - mówi oburzony postępowaniem władz mieszka-niec dzielnicy.
Agnieszka Pająk-Czech
Stojąc w korku na światłach poczytamy miejskie informacje na telebimie