Za głośno przy S8
19 września 2011
Wiosenne pomiary poziomu hałasu przy trasie ekspresowej S8 wykazały, że dopuszczalne normy są przekroczone. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad obiecuje postawić ekrany dźwiękochłonne - jeśli będzie taka potrzeba - ale na razie każe czekać.
O tym, że wzdłuż całej trasy jest zbyt głośno, mieszkańcy budynków mówią już od czasu otwarcia ekspresówki. Od początku walczą też, by zarządca drogi dostawił więcej ekranów dźwiękochłonnych. Na prośbę mieszkańców dzielnica zwróciła się do GDDKiA o jak najszybsze przeprowadzenie badań akustycznych.
Przekroczone normy
Pomiary zostały przeprowadzone wiosną w 13 kluczowych punktach trasy. Sprawdzony został poziom hałasu nie tylko w budynku przy ul. Narwik 24, zbadano także bloki przy ul. Kazubów 10, na osiedlu przy ul. Księcia Bolesława oraz domy jednorodzinne przy ul. Rosy Bailly.Wyniki pomiarów potwierdziły przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu w okolicy budynku przy Narwik 24 - w dzień o 12 dB, a w nocy o 18 dB. Zdaniem ekspertów ciągłe narażanie się na tak duży hałas może wywoływać u ludzi bóle głowy i rozstrój nerwowy. Normy są przekraczane także w miejscach, gdzie zainstalowano ekrany wygłuszające. Tak jest np. w okolicach bloku przy Pełczyńskiego 28d, który jest bezpośrednio skierowany w stronę trasy szybkiego ruchu.
Kiedy dodatkowe ekrany?
Rzeczniczka GDDKiA Małgorzata Tarnowska potwierdza, że dostawienie ekranów wzdłuż trasy S8 jest możliwe. Wyniki pierwszych pomiarów zostały już przekazane marszałkowi województwa mazowieckiego.- Monitoring hałasu pochodzącego od trasy S8 będzie prowadzony wiosną oraz jesienią przez kolejne trzy lata. Ponadto, po upływie 12 miesięcy od daty przekazania drogi do użytkowania zostanie opracowana analiza porealizacyjna, której zadaniem będzie porównanie faktycznego oddziaływania akustycznego trasy na otoczenie z warunkami określonymi w dokumentacji - mówi Małgorzata Tarnowska. W praktyce oznacza to, że ekrany będą mogły powstać dopiero po jesiennych pomiarach, chyba że marszałek województwa mazowieckiego zdecyduje inaczej i nakaże ich budowę.
- To właśnie marszałek w drodze decyzji administracyjnej może wskazać konkretne czynności zmierzające do ograniczenia negatywnego oddziaływania inwestycji na środowisko oraz termin ich wykonania - dodaje rzeczniczka.
Na razie jednak mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość. Miejmy nadzieję, że na dostawienie ekranów nie trzeba będzie czekać zbyt długo.
Maciej Kamiński