Z PIT-em za pan brat
30 kwietnia 2010
Wprowadzenie obowiązującego do dziś systemu podatkowego w naszym kraju niewątpliwie przyniosło wymierne korzyści. Jednak nie tylko takie - obok nich pojawiło się bardzo ważne społecznie zjawisko - Polacy poczuli się współgospodarzami kraju.
- Pierwsze deklaracje podatkowe miały 10 stron i odstraszały swoim wyglądem - mówi Hubert Mikołajczyk z departamentu podatków bezpośrednich Ministerstwa Finansów. - Instrukcje do ich wypełniania były niczym łamigłówka - ich rozszyfro-wanie nawet przeszkolonym urzędnikom sprawiało wiele kłopotów - kontynuuje nasz rozmówca.
- Z roku na rok deklaracje są bardziej czytelne. Idąc z duchem czasu, wpro-wadziliśmy możliwość rozliczania się drogą elektroniczną - dodaje.
A jak to wygląda w praktyce, zapytaliśmy Ewę Lisowską - naczelniczkę Urzędu Skarbowego w Legionowie.
- Do 12 kwietnia wpłynęło ponad 24 tysiące zeznań rocznych. Najwięcej, bo prawie 21 tysięcy jest PIT-ów 37. Spośród nich 85% wykazało kwotę do zwrotu. Cieszy to, że z roku na rok coraz więcej podatników wskazuje konkretnego odbior-cę przy odpisie jednego procenta - kontynuuje nasza rozmówczyni. - Do tej pory uczyniła to prawie jedna trzecia z nich.
Jeśli zaś chodzi o tzw. rozliczanie emailowe, do dzisiaj w legionowskim urzędzie odnotowano 481 zeznań. Zważywszy że podatnikom pozostało jeszcze trochę czasu, ta liczba z pewnością się zmieni. - Wszak do końca kwietnia w sumie ocze-kujemy około 44 tysięcy zeznań - podsumowuje naczelniczka.
jk