Wszyscy będziemy warszawiakami? "Moi mieszkańcy są w szoku"
1 lutego 2017
Już niedługo granice Warszawy mogą kończyć się na Zalewie Zegrzyńskim, Narwi i wsiach graniczących z Nowym Dworem Mazowieckim. Gigantyczny, zamieszkany przez ponad 2 miliony ludzi powiat chce stworzyć PiS, przyłączając aż 32 okoliczne gminy do stolicy. Oznaczałoby to, że z mapy administracyjnej zniknąłby powiat legionowski, a wszystkie gminy z naszego powiatu, oprócz Serocka, znalazłyby się w Warszawie!
To byłoby istne tsunami, jeśli chodzi o samorządy z okolic Warszawy. Dotarliśmy do projektu ustawy właśnie złożonego w Sejmie przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie jest to projekt rządowy, ale poselski, przedstawicielem wnioskodawcy jest poseł PiS Jacek Sasin.
Megapowiat
Projekt przewiduje powołanie ogromnego powiatu, który utworzyłaby Warszawa wraz z 32 okolicznymi gminami. Do powiatu nazywanego "miastem stołecznym Warszawa" wcielone zostałyby: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki oraz Zielonka.
Serock będzie w powiecie pułtuskim
Powołanie megapowiatu oznaczałoby zwiększenie liczby radnych. Dziś Warszawa jest jednocześnie gminą i powiatem, ale ma tylko jedną Radę Warszawy. Megapowiat miałby 50-osobową radę, w której po jednym przedstawicielu miałyby podwarszawskie gminy oraz warszawskie dzielnice. Oprócz tego nadal działałaby Rada Warszawy, pomniejszona z dzisiejszych 60 do 31 osób. Granice powiatu warszawskiego wytyczono w poprzek niektórych istniejących powiatów, np. rozpadłby się powiat pruszkowski czy piaseczyński. Gminy, które nie zostałyby włączone do megapowiatu, jak gmina Serock, zostałyby "wchłonięte" przez powiat pułtuski. Powiatem kierować będzie prezydent Warszawy będący zarazem burmistrzem stolicy. Zaś gminy zachowałyby swoich wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast.
Mieszane odczucia
- Myślę, że moi mieszkańcy są w szoku. Partia, która mówiła, że będzie słuchać mieszkańców, chce jedną ustawą zaprzepaścić ostatnie 27 lat budowy mądrego, odpowiedzialnego i akceptowalnego przez mieszkańców samorządu. Ta ustawa namacalnie likwiduje powiat legionowski. Od 18 lat tworzyliśmy fajną strukturę, która współdziałała i współpracowała - podsumował planowane zmiany prezydent Legionowa Roman Smogorzewski.
Również wójt Jabłonny nie pozostawia suchej nitki na projekcie PiS. - Mam bardzo dużo wątpliwości związanych z projektem ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Zasadnicze pytanie dla mnie to cel tej ustawy. O ile jestem zwolennikiem powstania aglomeracji warszawskiej to pytanie, czy w tej sprawie nie chodzi jedynie o próbę zmiany granic okręgów wyborczych. W tym momencie w projekcie ustawy niejasne są kompetencje obecnych gmin, które miałyby zostać przyłączone do Warszawy. Nie jestem również zwolennikiem likwidacji powiatu legionowskiego - powiedział Jarosław Chodorski.
Starosta zachował powściągliwość i ostrożnie ocenia zmiany. - Wierzę, że każda zmiana dotycząca wspólnoty samorządowej, szczególnie tak istotna, będzie uwzględniała zdanie mieszkańców i będzie z nimi skonsultowana - podsumował Robert Wróbel. Za to pozytywnie na nowy projekt spogląda wójt Wieliszewa. - Dla nas, mieszkańców Wieliszewa, to może być na plus. Dlatego, że mieszkańcy gmin będą de facto wybierać prezydenta Warszawy, a dodatkowo każda gmina będzie miała swojego przedstawiciela w radzie, to stworzy większe możliwości. Może wówczas Warszawa jako samorząd będzie bardziej się z nami liczyła. Również pierwsza strefa biletowa wydaje się być kuszącą opcją dla mieszkańców pozostałych gmin - powiedział Paweł Kownacki.
Dariusz Burczyński