Wpadł, bo był kiepski z matematyki
9 maja 2018
Co jest bardziej prawdopodobne: trafić szóstkę na loterii czy zostać aresztowanym za kradzież?
Pewien 20-latek najwyraźniej uznał, że to pierwsze, bo wpadł na wyjątkowo absurdalny sposób kradzieży. Podczas pracy w sklepie na terenie Woli zawierał zakłady, nie płacąc za kupony. W ten sposób naraził swojego pracodawcę na straty przekraczające 8 tys. zł. 20-latek najwyraźniej liczył na wysoką wygraną, ale przeliczył się. Gdy sprawa wyszła na jaw, przestał przychodzić do pracy.
- Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu - informuje Komenda Stołeczna Policji. - Policjanci ustalili, gdzie przebywa aktualnie mężczyzna i zatrzymali go. Po zgromadzeniu materiału procesowego podejrzany usłyszał zarzut oszustwa.
Grozi mu osiem lat więzienia, ale 20-latek zapewne uniknie takiego wymiaru kary dzięki przyznaniu się do winy.
(tcz)