Wojna ogródkowa na Wawrzyszewie
2 października 2015
Szersza droga czy ogródek? Z pozoru błaha sprawa wywołała na Wawrzyszewie dużo niezdrowych emocji.
Na należącym do Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej osiedlu trwa właśnie układanie płyt chodnikowych, co samo w sobie jest dziwne, bo oznacza poszerzanie strefy zamieszkania i nadawanie jej dwóch różnych nawierzchni i poziomów. Jak tłumaczy administracja, dzieje się tak na wniosek mieszkańców, którzy nie czują się bezpiecznie idąc po asfalcie razem z samochodami, nie wierzą w edukację kierowców i wolą się od nich odseparować. - Nie można wszystkiego zabetonować - mówi Piotr Buczyński, dyrektor administracji osiedla WSM Wawrzyszew. - Zastanawiamy się nad poproszeniem architekta zieleni o zaprojektowanie czegoś ciekawszego albo przekazaniem go pod opiekę ogrodnikowi. Doświadczenie mówi, że właśnie teraz zrobi się naprawdę niebezpiecznie, bo kierowcy widząc "jezdnię" i "chodnik" zapomną, że są w strefie zamieszkania, gdzie pieszy ma pierwszeństwo. Układanie chodnika jednak trwa. Im bliżej do klatki schodowej jednego z bloków, tym głośniej słychać niezadowolenie mieszkańców. Dlaczego?
Tuż obok klatki schodowej, w najwęższym miejscu strefy zamieszkania, znajduje się ogródek, którym opiekuje się jedna z mieszkanek. Większość lokatorów uważa, że robi to źle, teren jest zaniedbany i nie stanowi żadnej wartości.
- To nie ogródek, to śmietnik - mówią. - Sąsiadka specjalnie go posprzątała przed spotkaniem z administracją.
- Wszelkie warzywa i owoce, sztuczne kwiaty itp. są absolutnie nie do przyjęcia na terenie zielonym należącym do WSM, a w szczególności do 96 rodzin, które płacą średnio po 1/96 wartości opłat za grunt przypisany do naszej posesji - czytamy w piśmie mieszkańców do administracji.
Ich zdaniem ogródek należy poświęcić, by poszerzyć drogę dojazdową dla śmieciarek i straży pożarnej. Mają za złe administracji, że po rozmowie z osobą zajmującą się ogródkiem zdecydowała o ominięciu go łukiem. Zgodnie z aktualnym planem zniknąć ma tylko mały fragment terenu na wprost klatki schodowej i podjazdu dla wózków. Według większości mieszkańców bloku administracja ulega jednej osobie, ignorując głos większości, chociaż osiedle należy do spółdzielni i przestrzeń między blokami jest wspólną własnością jej członków.
- Nie można wszystkiego zabetonować - mówi Piotr Buczyński, dyrektor administracji osiedla WSM Wawrzyszew. - Droga ma przepisową szerokość, zmieści się na niej śmieciarka i wóz straży pożarnej. Musimy brać pod uwagę opinie stron sporu, nie tylko jednej. Chcemy zachować większą część tego terenu zielonego. Rzeczywiście można dbać o niego o lepiej. Zastanawiamy się nad poproszeniem architekta zieleni o zaprojektowanie czegoś ciekawszego albo przekazaniem go pod opiekę ogrodnikowi.
Dominik Gadomski