WF na korytarzu, religia w sali. "Mnie to szokuje"
19 marca 2018
Dlaczego w Szkole Podstawowej nr 366 przy ul. Strumykowej 21 zajęcia wychowania fizycznego prowadzone są na korytarzu, skoro po sąsiedzku jest do dyspozycji zbudowana za publiczne fundusze infrastruktura sportowa?
Do redakcji zgłosił się czytelnik, którego dziecko uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 366 im. Jana Pawła II przy ul. Strumykowej 21. Zaalarmował, że lekcje wf-u odbywają się tu na korytarzu. Zdziwienie tym większe, że przecież w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły znajdują się obiekty Białołęckiego Ośrodka Sportu.
Sport na korytarzu?
- Może to dziwne, ale mnie to szokuje, że zajęcia wf-u odbywają się na korytarzach, ale religii uczy się w specjalnej, "wypasionej" sali, służącej tylko do tego celu - denerwuje się rodzic, po czym dodaje: - Szkoła stanowi jeden kompleks z Białołęckim Ośrodkiem Sportu, podobno płaci mu za korzystanie z hal i nie ma żadnego wpływu na jej grafik.
Podobnych głosów zdziwienia, czy wręcz oburzenia dostaliśmy więcej. - Mnie to generalnie dziwi, że w naszym kraju nic nie może być załatwione po ludzku, tylko wszystko postawione na głowie. Dzieci ćwiczą na korytarzu, a obok hala sportowa, salka gimnastyczna. Jest i hala pneumatyczna, są i inne obiekty. Wszystko dałoby się poukładać, tylko trzeba chcieć - mówi zagadnięty przez nas rodzic, który przywiózł dziecko do szkoły.
"Rodzice nie zgłaszali uwag"
- Od 1 lutego 2018 r. Szkoła Podstawowa nr 366 wynajmuje halę pneumatyczną od Białołęckiego Ośrodka Sportu i prowadzimy tam, oprócz zajęć w hali sportowej BOS-u, lekcje wychowania fizycznego w terminach przez nas ustalonych. Zajęcia wychowania fizycznego w klasach 4-7 szkoły podstawowej oraz drugiej i trzeciej gimnazjum nie odbywają się na korytarzach - mówi Małgorzata Wiśniewska, dyrektor SP nr 366 i dodaje, że klasy pierwsze i trzecie szkoły podstawowej mają zajęcia w małej salce gimnastycznej, wydzielonej z powierzchni korytarza w szkole.
- Dysponujemy też placem zabaw, z którego mogą korzystać dzieci z klas najmłodszych oraz te, które spędzają czas w świetlicy. Przy bardzo niskich temperaturach powietrza w hali pneumatycznej jest za zimno, co uniemożliwia prowadzenie tam zajęć z młodszymi klasami - przekonuje dyrektor Wiśniewska. Twierdzi, że do tej pory rodzice nie zgłaszali uwag do sposobu realizacji zajęć wychowania fizycznego w szkole. Jak rzeczywiście wygląda nauka na Strumykowej? Czekamy na kolejne opinie rodziców.
(DB)