Wawrzyszew zastawiony autami. Czas na garaże?
8 listopada 2018
Gdy zaczynano budować wysokie bloki nad Stawami Brustmana, po Warszawie jeździły nowiutkie warszawy. Dziś volskwageny i "renówki" mieszkańców przestają mieścić się na osiedlu.
Podczas dyskusji nad planem zagospodarowania Wawrzyszewa, która odbyła się 29 października w domu kultury przy Goldoniego, z protestami spotkało się sformułowanie o "antymiejskości" zaprojektowanego w epoce Gierka osiedla i konieczności wprowadzenia zmian. Nie jest to opinia odosobniona wśród osób zajmujących się zawodowo urbanistyką, historią czy planowaniem przestrzennym miast.
- Do najbardziej skrajnych, antymiejskich realizacji należą osiedla WSM Wawrzyszew I-VI (1973-1978, projekt Ryszarda Tomickiego), które całkowicie zniszczyły historyczną osadę o tej nazwie - czytamy w książce Jarosława Zielińskiego "Bielany.
Parkingi na Broniewskiego do likwidacji? Korwin-Mikke protestuje
Parkingi wzdłuż jednej z głównych ulic w dzielnicy mogą zostać zastąpione przez szpalery drzew.
Przewodnik historyczny". - Wyjątkowo nieludzka skala bloków, jednocześnie bardzo wysokich i długich, zestawionych w kilku rzędach w szpalery, tworzy wrażenie cyklopowego muru, jeszcze bardziej odpychającego niż w przypadku osiedla na Piaskach.
Gigantyczna skala bloków to nie jedyne, co rzuca się w oczy osobom, które nie mieszkają na Wawrzyszewie. Jeden z projektantów planu miejscowego zauważył, że na osiedlu życie toczy się "na ulicy". Tam, gdzie oryginalnie były szerokie aleje z możliwością okazjonalnego wjazdu, np. podczas przeprowadzki, wpuszczono samochody i zbudowano miejsca postojowe. Choć osiedle jest objęte strefą zamieszkania i piesi mogą chodzić całą szerokością ulic, od kilku lat na Wawrzyszewie powstają też wydzielone chodniki, z których przechodnie korzystają z przyzwyczajenia, nie zauważając, że są coraz bardziej spychani na bok przez samochody. Problem braku miejsc parkingowych rozwiązałaby budowa piętrowych garaży.
Czas inwestycji?
Pomysł projektantów planu zagospodarowania jest bardzo prosty: najpierw spółdzielnia mogłaby zbudować kilka bloków na obrzeżach osiedla wzdłuż Sokratesa, następnie zainwestowałaby zarobione pieniądze w budowę garaży, które zastąpiłyby istniejące parkingi terenowe. Nowe, najwyżej czteropiętrowe bloki mogłyby powstać wzdłuż Sokratesa, dzięki czemu ulica zyskałaby wreszcie pierzeję.
- Ale co to jest pierzeja?! - krzyczała starsza pani.
Chodzi o to, by zabudowa wzdłuż Sokratesa tworzyła spójną linię, tak jak po drugiej stronie ulicy, zabudowanej już blokami. Po stronie "starego" Wawrzyszewa nowe budynki mieszkalne byłyby przetykane frontowymi ścianami parkingów-garaży, które można obsadzić bluszczem. Mieszkańcy są mocno podzieleni co do tego, ile kondygnacji naziemnych powinny mieć takie garaże. Propozycja projektantów to dwie - jako kompromis między intensywnością zabudowy a zachowaniem widoków. W grę wchodzą też poziomy podziemne, ale w tym przypadku decydującą rolę mogą odegrać ogromne koszty budowy.
(dg)
.