Wawerski OSiR - opryskliwa obsługa
16 grudnia 2013
Jako mieszkaniec Radości dałem się w końcu i ja zachęcić do odwiedzenia i skorzystania z oferty Ośrodka Sportu i Rekreacji w Aninie. Pamiętam jak dzisiaj prezentacje i wielokrotnie powtarzane zaproszenia dla mieszkańców, będące częścią promocyjnych akcji organizowanych przez zarząd dzielnicy dla mieszkańców wszystkich osiedli w Wawrze - pisze do nas czytelnik.
24 października nastąpiło moje pierwsze zetknięcie z OSiR Wawer. Wszedłem na stronę internetową ośrodka. Strona www dosyć profesjonalna, zawierająca wszelkie niezbędne informacje. Jako osobę będącą w wieku 55+, zaciekawiła mnie szczególnie oferta pod nazwą "Program Aktywny Senior" Po zapoznaniu się z regulaminem stwierdziłem, że mimo spełnienia podstawowego warunku, jakim jest wiek, nie spełniam kolejnego - "posiadania legitymacji emeryta lub rencisty". W regulaminie zaprezentowanym mi na miejscu w recepcji pływalni był nawet wiek 50+!
Ponieważ nie jestem emerytem ani rencistą, zadałem sobie proste pytanie: jakich emerytów szuka OSiR, którym oferuje ulgi w ramach programu "Aktywny Senior"? Czyżby wiek emerytalny dla mężczyzn w Wawrze był już od 55+ (albo nawet 50+), a nie dopiero, tak jak ostatnio Sejm RP przegłosował, od 67 roku życia? Też chyba nie.
Odpowiedź nasuwa się sama. Pomijając przypadki losowo-chorobowe (renciści) poszukiwani są zapewne jedynie emeryci z tzw. służb mundurowych - m.in. wojsko, milicja (tak, jeszcze milicja z czasów PRL). Nie dość, że ta grupa zawodowa (i te roczniki) w znaczącej części ma niezbyt chlubne zasługi z czasów PRL dla obecnej III RP i nie powinny jej przysługiwać szczególne preferencje, a dodatkowo charakteryzuje się zdecydowanie wyższym uposażeniem emerytalnym od innych grup społeczeństwa, to jeszcze OSiR Wawer oferuje im dodatkowe ulgi, pokrywane ewidentnie z budżetu dzielnicy, a więc z kieszeni podatnika.
Przemiła rozmowa
Chcąc rozwiać swoje wątpliwości oraz uzyskać informacje odnośnie zapisów, zadzwoniłem na podany na stronie internetowej numer (22 443-00-93). To, co mnie zaskoczyło (a może i nie?) po wymianie pierwszych zdań, to nieuprzejmość i opryskliwość ze strony rozmówczyni oraz brak empatii, gotowości do służenia jakąkolwiek radą i zaproponowania wariantu odpowiedniego dla mnie (np. inny dzień, godziny). Są to typowe oznaki zachowań wyniesione z PRL, które można jeszcze zaobserwować tylko w jednostkach budżetowych!
Pytania i wnioski, jakie mi się nasunęły to:
Mimo głębokiego zniechęcenia wyniesionego z rozmowy telefonicznej, wieczorem pojechałem do Anina, aby na miejscu dowiedzieć się wszystkiego i zapisać się na interesujące mnie zajęcia. Pracownicy, którzy mnie obsługiwali, zachowywali się w miarę poprawnie i właściwie. Szczególnie bardzo miły, uczynny, sympatyczny i profesjonalny okazał się instruktor pracujący w siłowni.
Burmistrz dzielnicy Wawer, pełniący obowiązki właścicielskie wobec OSiR, powinien m.in. zadbać o odpowiednie regulaminy korzystania z Ośrodka, jak i właściwe, zgodne ze współczesnymi oczekiwaniami rynku, zasady i formy obsługi klientów. Przekłada się to na efekty ekonomiczne zarządzanego obiektu.
Niestety, jak pokazują opisane przykłady powyżej, nie wszystko funkcjonuje jak należy, a wiele spraw wymaga jak najszybszego usprawnienia i poprawy jakości obsługi. Wzory zachowań i postawa wobec klientów jest narzucana przez przełożonych, jeśli deficyt panuje na tym poziomie, to nie dziwmy się, że pracownicy "na dole" zachowują się podobnie.
Andrzej
Poprosiliśmy o ustosunkowanie się do listu dyrekcję Ośrodka. Odpowiedź z sekretariatu OSiR była krótka:
- Po zapoznaniu się z treścią pisma pana Andrzeja w sprawie jakości usług świadczonych w OSiR Wawer, dyrektor Janusz Olędzki stwierdził, iż jedyne prawdziwe stwierdzenie, jakie zawarł w swoim piśmie pan Andrzej, to zdanie mówiące o "miłym, sympatycznym i profesjonalnym" pracowniku OSiR.
(red)