Wawer ostatni, ale nie najgorszy
28 sierpnia 2009
Ostatnia dzielnica Warszawy bez kompleksu basenowego doczeka się wreszcie własnej pływalni. Obok niej powstanie cały kompleks rekreacyjny.
Urzędnik zachwala inwestycję: - Basen rekreacyjny, oprócz wyznaczonej częś-ci do nauki pływania, będzie miał dodatkowe atrakcje - sztuczną rzekę, zjeżdżalnię (60 m), gejzery i masaże wodne. Planuje się zbudowanie trybun dla widzów na 100 miejsc oraz 30 miejsc dla zawodników i trenerów. Znajdą się tu także przebie-ralnie, natryski, m.in. dla grup szkolnych i przystosowane dla niepełnosprawnych oraz bar dla użytkowników kompleksu.
Obok powstanie też sztuczne lodowisko, zdolne pomieścić setkę łyżwiarzy rów-nocześnie i ślizgawka dla najmłodszych. Latem zamieni się ono w skatepark.
Termin oddania basenu do użytku to przełom II i III kwartału 2010. - Zgodnie z zawartą umową, powinien być oddany do użytku w lutym 2010 r., jednak będzie małe opóźnienie wynikające z konieczności pełnego sprawdzenia stanu technicz-nego, m.in. zbadania szczelności niecki basenowej, przeszkolenia personelu obsługi oraz testów technicznych urządzeń basenowych - mówi Ireneusz Hermański.
To już mniej optymistyczna informacja - czy nie można szkolić personelu przed oddaniem basenu do użytku? Badania szczelności także powinny odbywać się wcześniej - jeśli to przez nie następuje opóźnienie, to można przypuszczać, że za-winił wykonawca. TVN Warszawa dotarł do informacji, że wykonawca prac używa na budowie starych materiałów, w tym np. popękanych pustaków. Dotychczasowy inspektor nadzoru budowlanego Anna Miara, sprawująca kontrolę nad inwestycją, zrezygnowała ze sprawdzania tej budowy. Została zastąpiona innym inspektorem.
- Basen, to oczko w naszej głowie, ta inwestycja jest dla nas priorytetowa, dzięki niej chcemy zmienić charakter naszej dzielnicy - zapewnia Ireneusz Hermań-ski. - Przyglądamy się naszej inwestycji, oglądamy ją co dzień, kontrolujemy bu-dowę, którą sprawdziło już sześć instytucji. Żadna z nich nie potwierdziła wątpli-wości pani inspektor.
Można przypuszczać, że właśnie w fuszerce na budowie tkwi prawdziwa przy-czyna opóźnień w oddaniu basenu do użytku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że inżynier Miara jest nadal zatrudniona, zrezygnowała jednak z funkcji inspektora bu-dowlanego tej inwestycji. Zarzucano jej zbytnią skrupulatność przy nadzorze budo-wy basenu. Pytanie brzmi: zbytnią skrupulatność czy nieprzymykanie oka na bra-koróbstwo?
Przełom II i III kwartału to czerwiec - lipiec 2010. Oby zdążono przed wakacja-mi, bo otwarcie pływalni po tym terminie będzie uznane za porażkę.
(wt), bk