Metrem na Bródno. Drążenie tuneli zakończone
23 lutego 2021
Warszawski ratusz chce, by najpóźniej w grudniu przyszłego roku pasażerowie mogli przejechać metrem z Bródna na Górce.
23 lutego urząd miasta ogłosił, że tarcza Anna przebiła się do szybu stacji Trocka. Tym samym zakończył się najtrudniejszy etap budowy wschodniego odcinka drugiej linii metra, czyli drążenie tuneli. Teraz turecka firma Gülermak zajmie się pracami wykończeniowymi i montażowymi, m.in. przy układaniu torowiska.
Metro na Bródno - co jeszcze zostało?
- Kolejne świetne informacje z budowy metra - mówi prezydent Rafał Trzaskowski. - Tarcza Anna właśnie przebiła się do stacji Trocka. Oznacza to, że zakończyliśmy budowę ostatniego z sześciu odcinków tunelowych na wschodnim odcinku drugiej linii metra. Mimo niesprzyjającej pogody pozostałe prace również są mocno zaawansowane. Już widać kształty przyszłych stacji. Gotowa jest już też konstrukcja schodów peronowych na stacji Kondratowicza.
Największą spośród stacji drugiej linii metra będzie Bródno (na rogu Kondratowicza i Rembielińskiej), gdzie znajdzie się aż 11 torów odstawczych dla zawracających pociągów. Konstrukcja stacji ma prawie 700 metrów długości. Obecnie prace skupiają się na budowie peronu pasażerskiego i peronów technicznych przy torach odstawczych. Warunki dla pracowników są bardzo trudne, bo przez ogromne otwory technologiczne w stropie stacji ciągle wpada do środka mroźne powietrze.
- Trochę cieplej jest na najbardziej zaawansowanej stacji Kondratowicza, gdzie trwają intensywne prace instalacyjne - pisze warszawski ratusz. - W tym miejscu gotowa jest już konstrukcja schodów peronowych i niemal gotowe pomieszczenie podstacji energetycznej. Wiele części stacji jest już wydzielona specjalnymi parawanami, aby utrzymać nieco wyższą temperaturę. To ważne np. przy wylewaniu podłóg.
Metro na Bródno - terminy
Ratusz chce, by pierwsi pasażerowie mogli skorzystać ze stacji Zacisze, Kondratowicza, Bródno, Ulrychów i Bemowo najpóźniej w grudniu przyszłego roku. Pierwotny termin zakończenia prac nad bródnowskim odcinkiem minie za pięć miesięcy. Oficjalnym powodem opóźnienia są wprowadzone w wielu państwach zakazy, które utrudniły podróżowanie i transport towarów oraz poskutkowały kryzysem gospodarczym.
- Obostrzenia i wprowadzony reżim sanitarny wpłynął na zmniejszenie liczby dostępnych pracowników oraz wymusił zmiany w organizacji i tempie pracy - pisze Urząd m.st. Warszawy. - Generalny wykonawca, firma Gülermak, jest spółką międzynarodową. Jak każda firma o zasięgu globalnym, uzależniona jest od międzynarodowego łańcucha dostaw i transportu. Dotyczy to zwłaszcza obsady tarcz drążących tunele, gdzie pracują obecnie pracownicy ponad 10 narodowości, pochodzący z trzech kontynentów. Zamknięcie granic skutkowało brakiem wykwalifikowanych ekip niezbędnych do uruchomienia i obsługi czterech tarcz, drążących tunele warszawskiego metra.
(dg)