Sąd zakwestionował opłaty za śmieci. Ratusz odda pieniądze mieszkańcom?
24 lutego 2021
Jeżeli wyrok podtrzyma Naczelny Sąd Administracyjny, stołeczny samorząd będzie musiał zwrócić mieszkańcom około miliarda złotych.
"Sensacyjny wyrok. Warszawa przegrywa w sprawie śmieci" - donosi Stowarzyszenie Spółdzielców Konfederacja Warszawska. Gdy w grudniu 2019 roku rada miasta zmieniła wysokość podatku śmieciowego, spółdzielnia zarządzająca blokami m.in. na Targówku i Tarchominie postanowiła pójść do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność uchwały Rady Warszawy.
"Drakońska podwyżka stawki"
RSM "Praga" zaskarżyła część uchwały, która dotyczyła naliczania podatku śmieciowego dla nieruchomości zamieszkanej częściowo. W ubiegłym roku miesięczna stawka dla jednego gospodarstwa wzrosła średnio o 253%, a dla gospodarstw jednoosobowych - aż o 550%. Zdaniem spółdzielni chodziło o "skok na kasę warszawiaków".
- Wydaje się, że Rada Warszawy wprowadzając tak drakońską podwyżkę stawki, uczyniła sobie z tej opłaty niedozwolone, dodatkowe źródło dochodu - napisała Konfederacja Warszawska.
Sąd miażdży ratusz
- Skarga jest zasadna - czytamy w uzasadnieniu wyroku. - Ustalenie dwóch stawek opłaty czyniło przedwczesnym analizę, czy wysokość stawek została ustalona w oparciu o rzetelną kalkulację kosztów. Kalkulacja winna obrazować nie tylko ogólny wzrost kosztów, ale także pokazywać czynniki, które wpłynęły na taki stan rzeczy. Mieszkańcy powinni bowiem działać w przeświadczeniu, że wzrost wynikał z przyczyn obiektywnie uzasadnionych.
Sąd zaznaczył też, że zakładane wpływy z podatku śmieciowego mogą służyć wyłącznie utrzymaniu systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Innymi słowy: ratusz nie ma prawa na tym zarabiać. Jak podsumowuje Konfederacja Warszawska, jeśli wyrok podtrzyma Naczelny Sąd Administracyjny, stołeczny samorząd będzie musiał zwrócić mieszkańcom około... miliarda złotych.
(dg)