Spartaczona biblioteczka plenerowa na Chomiczówce. "Wykonawca nie miał pojęcia"
29 kwietnia 2021
Choć od oddania biblioteczki plenerowej w parku Chomicza minęło raptem pięć miesięcy, to lista niedoróbek przy tak błahej inwestycji w ramach budżetu obywatelskiego wydaje się długa. - Pieniądze wydano, pożytku z tego mało i wygląda fatalnie - komentują mieszkańcy.
Sprawa biblioteczki plenerowej powstałej w połowie listopada 2020 roku w parku Chomicza została poruszona niedawno na jednej z facebookowych grup dla mieszkańców Chomiczówki. Mieszkańcom odwiedzającym to miejsce w oczy rzuca się przykry widok - zdewastowanej i już chyba nikomu niepotrzebnej inwestycji powstałej w ramach budżetu obywatelskiego za blisko 15 tys. zł.
Lista niedoróbek jest długa
- Nad biblioteczką od początku wisiały ciemne chmury. Przez wiele miesięcy nie znalazł się chętny do jej wykonania, a jak już się znalazł, to nie miał pojęcia o tym, co robi. Pisałam wielokrotnie do osoby nadzorującej projekt, że to nie tak powinno wyglądać. Próbowali coś naprawiać, ale bez pojęcia. Miał być daszek, to zrobili tak maleńki, że niczego nie osłania. Pisałam, że do środka pada deszcz, to taśmą dwustronną przykleili uszczelki, które zaraz odpadły. Prosiłam o gumowe zasłony uchylne od góry, to zrobili drzwiczki z pleksi, które zaczęły szybko pękać. Ja się poddałam, bo ileż można prosić. Prace zostały zakończone, ktoś to "klepnął" i teraz to już problem spółdzielni. Ja na miejscu spółdzielni nie dołożyłabym ani grosza, tylko kazała to zabrać. Coś, co miało być ozdobą i pożytkiem - stało się paskudnym elementem krajobrazu. Mam nadzieję, że chociaż rośliny się przyjmą i ławka będzie chętnie zajmowana przez mieszkańców - skomentowała Olga Tomczak, która wymienia kolejne "grzechy" słabego wykonania jej projektu z budżetu obywatelskiego.
"Bardzo fajny pomysł wykonany wyjątkowo niestarannie"
- Książki ledwo się mieszczą. Jakiś marny lakier zabezpieczający drewno, bądź jego brak. To nie jest normalne, że półki już pleśnieją. Kolejny problem to spadek w stronę środka, brak odpływu wody ze ścianek. Drzwiczki muszą się same zamykać. Drzwiczki z haczykiem to pomyłka. Nie zagrodzili też terenu, aby trawa mogła urosnąć - wymienia.
I niby dla wszystkich to logiczna argumentacja, a jednak urzędnicy nie potrafili sprostać temu zadaniu. Jak się okazuje problem istnieje już kilka ładnych miesięcy. W połowie listopada minionego roku radny Krystian Lisiak złożył interpelację w sprawie "bardzo niskiej jakości wykonania" biblioteczki plenerowej w parku Chomicza. - Bardzo fajny pomysł został wykonany wyjątkowo niestarannie, przez co nie służy realizacji celu i spotyka się z krytyką społeczną - napisał radny Lisiak, który wskazał na te same problemy, co autorka pomysłu stworzenia biblioteczki.
"Firma wymieniała co dwa dni uszkodzone pleksi"
W odpowiedzi na interpelację radnego czytamy, że miejsce i sposób wykonania biblioteczki zostały zrealizowane zgodnie z założeniami projektu. - Projekt zrealizowano z uwzględnieniem wszystkich wytycznych zawartych w projekcie autorki, zgodnie z kosztorysem. Autorka w projekcie określiła także dokładną liczbę roślin, które miały być nasadzone - przekonuje wiceburmistrz Katarzyna Potapowicz.
Z informacji uzyskanych od dyrekcji Biblioteki Publicznej im. Stefana Staszica wynika, że biblioteczka była naprawiana kilkakrotnie. Firma wymieniała co dwa dni uszkodzone pleksi w drzwiach. - Nie ma skutecznego sposobu zabezpieczenia, który o tej porze roku uchroni książki przed wilgocią znajdującą się w powietrzu - przekonuje wiceburmistrz Potapowicz.
Co teraz?
- Przekazałem sprawę do burmistrza i dostałem informację, że w najbliższym czasie biblioteczka zostanie naprawiona. Podejrzewam, że ponownie zostanie to wymienione na takie liche drzwiczki z pleksi, bo też taki był przedmiot zamówienia wcześniej. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się je wymienić na takie, które zaproponowała Olga Tomczak, i że będą chroniły książki przed wilgocią. Zgłosiłem ponadto prośbę o obsadzenie terenu wokół biblioteki nowymi nasadzeniami drzew, aby stworzyć bardziej kameralne warunki do czytania książki w plenerze - komentuje sprawę Krystian Lisiak.
Urząd dzielnicy zapewnił nas, że biblioteczka zostanie naprawiona błyskawicznie. Na jak długo?
(DB)