"Warszawa 19115" to jedna wielka ściema!
16 lutego 2015
Tak uważa jeden z naszych czytelników, który swoją sprawę zgłosił z pomocą tej platformy 22 stycznia.
- Codziennie chodzę Kroczewską. Tuż przy granicy z Markami, w okolicach cmentarza, w połowie stycznia pojawiły się śmieci - pisze pan Witold. - Skorzystałem z zachwalanej przez miasto aplikacji "Warszawa 19115", zgłaszając śmieci w miejscu publicznym. Stara kanapa, jakieś ubrania, worki z odpadami: zrobiłem zdjęcia, określiłem dokładną lokalizację - pozostało czekać. To było 22 stycznia.
Sześć dni później przyszło powiadomienie z systemu - zgłoszenie zamknięto, określając realizację na "po 30 stycznia".
- I mamy połowę lutego, a urząd przecież nie kłamie: jest "po 30 stycznia", stara kanapa leży, jak leżała. I nawet jak ją sprzątną w kwietniu, sierpniu czy październiku, wszystko będzie się zgadzało, bo przecież przed końcem stycznia jej nie sprzątnęli - ironizuje czytelnik.
Ktoś miał podobne doświadczenia?
(red)