
W Lesie Bielańskim można trafić na prawdziwe cudeńka
Chodząc po lesie można znaleźć różne rzeczy: często owoce leśne albo grzyby, jeszcze częściej butelki po wódce czy niedopałki papierosów. A jakie można znaleźć ciekawostki? Historyczne i bardzo interesujące - wystarczy szeroko otworzyć oczy.
Wentylatory były dwa. Pierwszy mniej-więcej na skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Popiełuszki i Harcerskiej, a drugi właśnie w lesie. Oba odpowietrzały kolektor bielański - końcowy fragment systemu kanalizacyjnego zbudowanego według projektu angielskiego inżyniera Williama Lindleya. Była to innowacyjna konstrukcja, która spowodowała, że ścieki nie płynęły już ulicami, ale podziemnym systemem kanalizacyjnym, zachowanym zresztą w znakomitej większości do dzisiaj. Wentylator w lesie nie jest jedyną pamiątką po kolektorze bielańskim - jedna z ulic Marymontu nazywa się przecież Kolektorska.
Przemysław Burkiewicz
Przydałby się tam jakiś patrol i trochę mandatów dla tych, co nie wiedzą jak pilnować swoje czworonogi.
@Ula luźna guma w majtach... Gdzie Ty te błędy widzisz?!?
Również bliżej klasztoru podobnie rozpruty na długości paru metrów. Obok leżą plastikowe elementy, które zapewne przywieziono na wymianę tego wspaniale działającego zabytku Lindleyowskiego.
Pogratulować władzom dzielnicy i konserwatorowi zabytków.
Można było wejść przez wentylator i spenetrować kanał kolektora bez problemu aby stwierdzić, że jest w dobrym stanie. Ktoś jednak postanowił zburzyć zabytek, rozwalić kolektor od góry robiąc wykop. Kto miał w tym interes ?
Może ktoś wie jaki jest powód tej dewastacji ?
Niestety wentylatora w Lesie Bielańskim już nie ma. Dziś byłem i widziałem, jedynie kupę gruzu po rozprutym kanale kolektora a po wieży ani śladu. Kanał kolektora zdrowy, jakby wczoraj zbudowany, zieje otwartą dziurą.?

więcej