Urzędnicza (nie)kompetencja?
3 grudnia 2010
- Burmistrz bezprawnie rozwiązał Dzielnicową Komisję Dialogu Społecznego - twierdzą jej członkowie. - Działałem zgodnie z przepisami - broni się Jacek Kaznowski.
Jacek Kaznowski: Komisja od kwietnia nie spotkała się ani razu.
Bezduszny urzędnik?
- Rozwiązałem komisję, ponieważ muszę postępować zgodnie z procedurami. Ko-misja od kwietnia nie spotkała się ani razu. Także w Biuletynie Informacji Pub-licznej nie pojawiła się żadna oficjalna informacja o jej działaniach - broni się bur-mistrz Jacek Kaznowski.- Ta decyzja przeczy idei dialogu. Burmistrz nie starał się dowiedzieć czy nadal istniejemy, tylko zachował się jak bezduszny urzędnik, który bez względu na oko-liczności przestrzega litery prawa - ripostują członkowie komisji. - Inna rzecz, że istotnie powinniśmy dopilnować, żeby spotkania miały miejsce raz na kwartał - bije się w pierś Włodkowski i dodaje, że członkowie komisji są ze sobą w stałym kon-takcie mailowym, telefonicznym i osobistym przy różnych okazjach. - Konsultujemy się na bieżąco, a spotykamy wtedy, gdy trzeba coś przegłosować - mówi przewod-niczący rozwiązanej przez burmistrza komisji.
Kto ma rację?
Po formalnym rozwiązaniu komisji jej przewodniczący udał się do Centrum Komu-nikacji Społecznej, które stwierdziło, że zgodnie z przepisami burmistrz nie ma prawa rozwiązać DKDS. - Może to uczynić jedynie Forum Dialogu Społecznego po zasięgnięciu opinii dzielnicy, ale owo rozwiązanie jest ostatecznością i dokonuje się tylko wtedy, kiedy przez długi czas po prostu obydwie strony dialogu są nieaktyw-ne. Tak więc nadal istniejemy i działamy - cieszy się Bartłomiej Włodkowski.Co na to burmistrz? - Jestem przekonany, że komisja formalnie nie istnieje, bo zgodnie z przepisami została rozwiązana. Jednak będę to jeszcze wyjaśniał - obie-cuje.
Marzena Zemlich