Na ul. Suwalnej niektórym kierowcom śpieszy się tak bardzo, że zamiast jechać jezdnią, wolą poruszać się po chodniku.
Takie zwyczaje panują przy ulicy Suwalnej między Jaśminową a Orzechową. Omi-jając gigantyczne kałuże, samochody jeżdżą tam po chodniku, dewastując jego na-wierzchnię i pielęgnowany obok trawnik. - Pomysłowość naszych kierowców nie zna granic. Ciekawe, co by zrobili, gdyby to był chodnik przed ich posesją i to ich cięż-ka praca przy utrzymaniu trawnika zostałaby zniszczona - zastanawia się pan Mi-kołaj. Czytelnikowi idealnie udało się uchwycić na zdjęciu mieszkankę Legionowa, która beztrosko podróżuje po chodniku.
Straż miejska tłumaczy piratów, podkreślając, że przypadek ten był wyjątkowy przez warunki pogodowe, czyli intensywne opady, które zalały miejskie ulice. - Ominięcie kałuży w tym przypadku było stanem wyższej konieczności - mówi Paweł Szulc, zastępca komendanta straży miejskiej.
bk