REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Trzeba koniecznie zwiększyć budżet dla NGO w 2013 r.

  9 marca 2012

alt='Trzeba koniecznie zwiększyć budżet dla NGO w 2013 r.'
Czy to Białołęcki Uniwersytet Dzieci...

Właśnie rozpoczynają się rozmaite projekty stowarzyszeń i fundacji, które uzyskały dofinansowanie w ramach otwartych konkursów ofert, organizowanych przez białołęcki ratusz.

REKLAMA

Kilka tysięcy mieszkańców naszej dzielnicy, od dzieci po seniorów, skorzysta z najróżniejszych wydarzeń kulturalnych, artystycznych, edukacyjnych, sportowych, rekreacyjnych, warsztatów i szkoleń profilaktycznych, zajęć terapeutycznych, inicjatyw promujących zdrowy styl życia, działalności świetlic środowiskowych, wakacyjnych obozów, całorocznych szkoleń, prowadzonych przez kluby sportowe... O każdej z inicjatyw można by napisać osobny artykuł. Serce rośnie, gdyby nie jedno "ale".

Chociaż potrzeby Białołęki rosną wprost proporcjonalnie do wciąż zwiększającej się liczby mieszkańców, budżety konkursów dotacyjnych dla NGO od kilku lat pozostają na niezmiennym poziomie. Tymczasem działania animowane przez organizacje III sektora zwykle najcelniej odpowiadają na zapotrzebowanie mieszkańców, bo są przez nich samych definiowane i realizowane. Często stowarzyszenia czy fundacje działają elastyczniej i taniej od instytucji publicznych, przywiązanych do swoich siedzib i "kosztów stałych", co w realiach Białołęki przekłada się na "pustynny" charakter wschodniej części dzielnicy w zakresie oferty kulturalno-społecznej. Budżet dla NGO powinien odpowiadać aktywności społecznej i rosnącej liczbie organizacji pozarządowych. Nie ma żadnego wytłumaczenia - poza nieświadomością lub przeoczeniem - że dzielnica, która notuje tak znaczący wzrost demograficzny, próbuje budować społeczeństwo obywatelskie "na skróty".

Zwłaszcza że mówimy o kwotach, które w skali budżetu dzielnicy wcale nie są gigantyczne. Łącznie na dofinansowanie zadań realizowanych przez organizacje pozarządowe Białołęka przeznacza nie więcej niż 900 tys. zł, z czego ok. 400 tys. pochłaniają programy sportowe, 350 tys. zadania z dziedziny polityki społecznej i ochrony zdrowia, kilkadziesiąt tysięcy letnie i zimowe obozy dla dzieci i młodzieży, a przedsięwzięcia kulturalne zaledwie 100 tys. zł. I choć dla zwykłego śmiertelnika operowanie kwotą "milionową" budzi respekt, to jeśli podzielimy to między kilkadziesiąt organizacji - przyznane dofinansowania oscylują wokół 10-20 tys. zł.

Zwiększenie budżetu konkursów o 20% diametralnie zmieniłoby sytuację. Każda złotówka więcej przekłada się na kolejne przedsięwzięcia, wynikające z bezpośrednich potrzeb mieszkańców. Dla porównania warto dodać, że blisko 80 tys. zł kosztuje wydawanie gazetki "Czas Białołęki", powielającej informacje, o których pisze każda z pozostałych czterech lokalnych gazet, o łącznym nakładzie ośmiokrotnie przekraczającym nakład urzędowego periodyku. Skoro szef MON w ramach oszczędności w dobie kryzysu podjął decyzję o wydawaniu niszowych militarnych czasopism wyłącznie w postaci pliku PDF, wydaje się, że tym bardziej standardy oszczędności wydatków i racjonalnego ich kalkulowania powinny obowiązywać na poziomie samorządu. Mówiąc wprost zaoszczędzone na urzędowej gazetce pieniądze mogłyby przełożyć się na kilkaset miejsc na koncertach, warsztatach lub zajęciach sportowych i edukacyjnych dla dzieciaków z Białołęki.

Podobnie uszczuplenie blisko trzymilionowego budżetu Białołęckiego Ośrodka Kultury o 100-150 tys. byłoby dla tej instytucji praktycznie nieodczuwalne. Co najwyżej Pani Dyrektor nie zakupi nowych mebli do swojego gabinetu lub zrezygnuje z kolejnego kapelusza w ramach scenografii koncertowej. Tym bardziej że wysoki budżet BOK nie przekłada się na różnorodny program, a zmiana dyrekcji w sierpniu ub.r. nie spowodowała jakościowego rozwoju oferty instytucji.

Uszczuplenie blisko trzymilionowego budżetu Białołęckiego Ośrodka Kultury o 100-150 tys. byłoby dla tej instytucji praktycznie nieodczuwalne.
Wręcz przeciwnie - pojawia się coraz więcej głosów, że brakuje propozycji nieodpłatnych, a wielu dotychczasowych partnerów społecznych ośrodka odchodzi z kwitkiem. Pieniądze przekazane organizacjom III sektora mogłyby spowodować powstanie wielu ciekawych inicjatyw artystycznych, także dotyczących zielonej Białołęki. Warto dodać, że poprzedni dyrektor BOK, śp. Tomasz Służewski od półtora roku szukał sposobów ożywienia kulturalnego wschodniej części dzielnicy. Przymierzał się do różnych pomysłów, analizował możliwości uruchomienia czasowego miejsca animacji, a we wszystkich działaniach konsultował się z lokalnym środowiskiem, czego wyrazem była rada programowa BOK, zlikwidowana przez obecną dyrektorkę. Kontynuacji jak na razie nie widać.

Warto, aby radni Białołęki pochylili się już teraz nad tym problemem i rzetelnie przygotowali się do czekającego ich za kilka miesięcy głosowania nad budżetem na rok 2013. Proponowane drobne przesunięcia między paragrafami, mogą być krokiem milowym białołęckiej społeczności w rozwoju obywatelskiego potencjału!

Liczę, że ostatnie doniesienia medialne o odebraniu burmistrzowi Jackowi Kaznowskiemu przewodnictwa w białołęckiej Platformie Obywatelskiej są równoznaczne z ostatecznym zerwaniem z oderwaną od rzeczywistości polityką, opartą wyłącznie na własnych fascynacjach, których symbolem są "wirtualne" (choć kosztujące bardzo realnie) filharmonie, mocno ograniczony tematycznie program kulturalno-sportowy, wciąż nie istniejąca filia BOK na wschodniej Białołęce i rzekomo rozwiązujące komunikacyjne problemy wodoloty, kursujące wolniej od roweru. Jeśli nowym przywódcom uda się zejść na ziemię, z pewnością nie podzielą w przyszłości losu swojego expryncypała. I tego im serdecznie życzę!

Bartłomiej Włodkowski
Autor jest białołęckim aktywistą i popularyzatorem historii, prezesem Fundacji Ave

 

REKLAMA

Komentarze (10)

 milewska

18.03.2012 17:39

Nie jestem mieszkanką Białołęki. W tej dzielnicy bywam okazjonalnie (mieszka tam moja przyjaciółka) i pierwsza moja wizyta w BOK to był przypadek. Ostatnio już wybieram imprezy, na które przyjeżdżam specjalnie z drugiej strony Wisły.Nie tylko ja. Bo podoba nam się to, co proponuje ten dom kultury i dlatego weszłam na stronę,aby sprawdzić program. Przez przypadek trafiłam na artykuł, jak się okazało, byłego pana radnego. Szczęście dla Białołęki,że byłego. Bo jeżeli krzewienie kultury w dalszych częściach tej dzielnicy ma się odbywać poprzez różne organizacje pozarządowe,które będą "robić dobrze kulturze", jeżeli zwiększy się ich budżet kosztem BOK-u, to ja dziękuję. Takich pseudo społecznikowskich imprez,na które wbrew pozorom idą spore pieniądze,
mam pod dostatkiem w domach kultury wokół mego domu. Dlatego w najbliższą sobotę przyjadę na koncert E.Malinowskiego,który tym razem wystąpi z towarzystwem orkiestry, w której grają panie w kapeluszach.Mam nadzieję,że były radny nie zmieni im nakryć głowy na bardziej stosowne (wg.niego). A swoją drogą jestem ciekawa,w jaki sposób były pan radny policzył,że BOK-owi trzeba zabrać 150tys.,a nie np.300.
Przed chwilą informacja od mojej koleżanki pomogła mi zrozumieć wydźwięk tego artykułu. Autor tegoż wpisu jest założycielem stowarzyszenia,którego działalność statutowa jest związana z krzewieniem kultury. I wszystko jasne. E.Milewska

# antyurzędnik

18.03.2012 19:03

Pani Milewska jest chyba przyjaciółką nowej pani Kierownik BOK?
Od czasu jak zmieniło się kierownictwo tej placówki poziom organizowanych imprez zdecydowanie się obniżył ( brakuje dobrych kabaretów, które wcześniej bywały, brakuje poezji śpiewanej i saloniku, brakuje koncertów znanych artystów Sojka, Turnau, SDM, a wcześniej bywały.
Pojawiło się jedynie zdecydowanie więcej muzyki poważnej.
Co do budżetu i jego zagospodarowania. Tak się sklada, że działałem społecznie organizując wiele imprez sportowych i mogę powiedzieć, że dużo skromniejszymi środkami byłem w stanie organizować imprezy o zdecydowanie większym zasięgu i poziomie niż Białołęcki Ośrodek Sportu. Co więcej -musiałem korzystać często z innych obiektów, bo te zarządzane przez BOS były po prostu za drogie.
Dlatego uważam, że nie ma Pani racji wyśmiewając imprezy organizowane przez NGO.

# milek

18.03.2012 23:15

Warto zwrócic uwage, ze z nastaniem nowego kierownictwa BOK zmarginalizowane zostały projekty, inicjatywy dotyczace np. dziedzictwa historycznego i kulturowego Bialoleki.

REKLAMA

# widz

18.03.2012 23:58

Pani Milewska ma prawo doceniać repertuar BOK, bo jest on rzeczywiście niezły, choć MONOTEMATYCZNY, więc zapewne i pani Milewska za rok nie będzie tu przyjeżdżać. I nie chodzi tylko o to, że nowa pani dyrektor zrobiła z BOK-u niemal wyłącznie scenę muzyczną. Byłem na może siedmiu koncertach w ciągu ostatnich 2 lat. Dla mnie problemem nie jest muzyka jako dominanta BOK, tylko powtarzalność repertuaru. Ile razy można słuchać p. Wróblewskiego śpiewającego wciąż te same arie? To samo orkiestra białołęcka - muzyka Vivaldiego jest wspaniała, ale dlaczego słyszę te same utwory na chyba już piątym koncercie.
Co do pieniędzy - budżet BOK wynosi ok. 3 mln zł. Oszczędzić można co najmniej 5-8% tej kwoty bez szkody dla repertuaru. Były radny ma racje.

 milewska

19.03.2012 00:04

Szanowny,niedoceniany antyurzędniku,który organizowałeś takie wspaniałe imprezy.
Po pierwsze nie znam nowej pani dyrektor, ani nie znałam poprzedniego dyrektora. Nie wiem też co to jest NGO.Napisałam jedynie,że działalność wszelkich organizacji pozarządowych zajmujacych się kulturą nie powinna opierać się na obciętym budżecie dzielnicowych osrodków kultury. Bo to się po prostu rozmyje. Wszelkich fundacji,stowarzyszeń i innych organizacji jest całe mnóstwo i każda będzie miała żadania finansowe i każda z nich będzie uważała,że to ona najlepiej zagospodaruje środki finansowe,czego przykładem jest pańska samoocena.emilewska

 milewska

19.03.2012 00:19

Jeszcze do widza,bo mineliśmy się postami. Możliwe,że po pewnym czasie uznam,że oferta BOK-u mnie nie interesuje.Ale powtarzam,to co pisaałm przed chwilą do antyurzędnika. Tak organizacjom pozarządowym z jasnymi regułami finansowania,a nie przepychanki o pozyskanie środków finansowych i wyliczanie ile zaoszczędzić można na kapeluszu. Czy dyrektorka BOK-u sama sobie przyznała budżet?

REKLAMA

# były (na szczęście) radny

19.03.2012 00:20

Szanowna Pani!
Zapewniam, że pomimo owych oszczędności w ramach budżetu BOK wszystkie tak lubiane przez Panią imprezy będą nadal się odbywały. Dlatego piszę o 150 000 a nie o 300 000, bo znam stawki i realia. A dzięki tym 150 000, których Pani nie odczuje, mieszkańcy tej dzielnicy, z której kulturalnych usług Pani korzysta, (zwłaszcza z tzw. zielonej części na wschód od Modlińskiej) będą mogli RÓWNIEŻ uczestniczyć w kulturze w swojej dzielnicy. Wilk będzie syty i owca cała. Nie rozumiem, czemu Pani protestuje przeciwko czemuś, co Pani nie dotyczy bezpośrednio, ściślej - czego Pani w żadne sposób nie straci?
Zanim napisze się 2 słowa warto zdobyć minimum wiedzy!
Pozdrawiam,
B.Włodkowski
P.S. Właśnie dzisiaj moja fundacja we współpracy z Wydz. Kultury zorganizowała świetny koncert Natalii Niemen - kilkaset osób na widowni, owacje na stojąco... Zapraszamy w przyszłości do Wieczernika w Płudach (właśnie na wschodniej Białołęce).

 milewska

22.03.2012 23:01

Szanowny Panie Były Radny,
ja swoje, a "Marysia o pierogach". Powtarzam z uporem maniaka. Tak,dla organizacji pozarządowych, ale z jasnymi regułami finansowania. Jasne kryteria konkursu ofert i wszystko jasne. Przecież ta dyr.BOK-u nie przyznała sama sobie budzetu. Gdzie p.był jako mieszkaniec Białołęki,gdy radni uchwalali budżet?
Chcąc wejść na tę stronę, trafiłam na jakieś inne forum, gdzie dyskutowano też na temat BOK-u. Niechlujne wpisy (duże kłopoty z językiem polskim),zniechęciły mnie do wczytywania się w dalsze treści,ale z tego co przeczytałam odnoszę nieodparte wrażenie, że nie jest to walka o kulturę na Białołęce,ale jakieś osobiste rozgrywki z nową dyrektor. Padały tam argumenty typu " ma ciężki charakter",kupiła antyki do gabinetu, itp.
Jedni skarżyli się, że program nieciekawy, inni ,że brak wejściówek i biletów. To jak to jest? Tak duża frekwencja na beznadziejnych imprezach?
A na koncert Natalii Niemen, gdybym tylko wiedziała,wybrałabym się.
Niezależnie od tego,gdzie zostałby zorganizowany.emilewska
P.S.
Jako społecznik prezentuje pan niebywale interesujące podejscie do postaw, nazwijmy to szumnie "obywatelskich". Dlaczego protestuję przeciwko czemuś,co mnie bezpośrednio nie dotyczy? Odpowiem panu-zawsze protestuję przeciwko wszelkim idiotyzmom.

 milewska

22.03.2012 23:08

Było to forum,na którym mówiono o kontroli w BOK-u przez Komisję Rewizyjną. Wszyscy znaja już wynik tej kontroli,mimo ze dopiero się rozpoczęła. Całe szczęście, ze taka komisja istnieje.emilewska

REKLAMA

# były (na szczęście) radny

23.03.2012 11:36

Ależ Droga Pani, odnoszę wrażenie, że to Pani nie chce zrozumieć istoty. Owe 150 000 zasiliłoby budżet konkursów dotacyjnych, gdzie przyznawanie środków jest jawne i klarowne. Nie znam forów, o których Pani pisze (może link?), ale jeśli chodzi o ciężki, a raczej trudny charakter Pani Dyrektor - to prawda. Udowodniło to szereg zdarzeń z ostatnich tygodni, o których opinia publiczna była informowana. Kupowanie nowych mebli do gabinetu również w dobie kryzysu jest działaniem kontrowersyjnym. Nie widzę tutaj sprzeczności. Nazywanie propozycji podpartej argumentami merytorycznymi idiotyzmem tylko dlatego, że się lubi koncerty muzyki klasycznej, jest po prostu nie na miejscu. Świadczy źle o Autorze. Rozmawiajmy na argumenty, a nie na sympatie, antypatie i idiotyzmy. Co do mojej obecności - o przesunięcia w budżecie postuluję - z innymi organizacjami w ramach DKDS - od kilku lat.
Wciąż pozdrawiam, choć może to brzmi idiotycznie...?
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy