REKLAMA

Białołęka

Marcina z Wrocimowic

 

Troska o środowisko czy ekoterror Zielonego Mazowsza?

  15 marca 2013

alt='Troska o środowisko czy ekoterror Zielonego Mazowsza?'
Fot. i pomiary Wojciech Tumasz

Powraca temat budowy ulicy Marcina z Wrocimowic. Ekolodzy z Zielonego Mazowsza wstrzymują inwestycję, gdyż na białołęckiej drodze dostrzegli niespodziewanie perełkę mazowieckiej przyrody. Stowarzyszenie nie chce się zgodzić na odlesienie fragmentu terenu - w tym przypadku wycięcie jednego drzewa.

REKLAMA

"Mamy do czynienia z kolizją projektowanej drogi z cennym obiektem przyrodniczym - wydmą leśną. Ingerencja budowlana bez możliwych alternatyw minimalizujących kolizję może zakłócić funkcjonowanie systemu.(...) Zasadne wydaje się dokonanie szczegółowej inwentaryzacji przyrodniczej(...). Mamy tu do czynienia z wyraźnym efektem kumulacji zagrożeń, a więc dokonanym już wcześniej odlesieniem wydmy w rejonie szkoły wraz z budową sieci ulic" - napisał do władz Białołęki Łukasz Bielecki z Zielonego Mazowsza. W dalszej części pisma proponuje on zachęcać mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej oraz roweru, co wpłynęłoby na zmniejszenie ruchu samochodowego, sugeruje także zwężenie drogi jako tylko dojazdowej - do szerokości maksymalnie 5 m. Do wycinki przeznaczono wiąz szypułkowy o wysokości 10 m - mówi Patryk Bielecki.

Telefonujący do redakcji mieszkańcy nie przebierali w słowach. - Jestem zażenowany działalnością takich pseudostróży zieleni i środowiska. Interesuje ich tylko kasa a nie przyroda i jej ochrona. Czy ten pan chociaż raz był w lesie, o którym z taką czułością pisze, czy widział tę wydmę? Zapewne nie, bo na miejscu zauważyłby, że "las" to wysypisko śmieci dla ludzi mieszkających na tyłach naszego osiedla - mówi pan Krzysztof i pyta, gdzie było Zielone Mazowsze, gdy gromada dzików atakowała ludzi i psy w tym ekologicznym lesie.

- Dziwię się, że polskie prawo pozwala na rejestrację stowarzyszeń "eko-terrorystów", które - gdy tylko dostaną stosowny przelew na tzw. ochronę zasobów natury - natychmiast schodzą z drzew lub się od nich odpinają. Gdyby ten pan mieszkał na naszym osiedlu, lobbowałby za budową drogi, a jego rower zapewne stoi zakurzony w piwnicy - dodaje sarkastycznie inny mieszkaniec Marcina z Wrocimowic.

Odlesienie? To jedno drzewo

- Osiedla zbudowano na wydmie. Projektowana jezdnia Marcina z Wrocimowic ma szerokość ok. 10-11 m i wymaga wycięcia jednego drzewa. Nie ma ingerencji w obszary leśne, na których rosną drzewa i krzewy, stąd zwężenie drogi do 5 metrów jest bezzasadne. Dodatkowo zmiana klasy drogi wymaga zmiany w miejscowym planie zagospodarowania - komentuje radny Wojciech Tumasz.

Oburzony podejściem ekologów jest też radny Marcin Korowaj, który w związku z koniecznością budowy ulicy organizował w ubiegłym roku spotkanie mieszkańców z burmistrzem.

- Tu nie chodzi o żadną ekologię, tylko o cyniczną politykę prowadzoną przez organizacje powołujące się na dobro przyrody, bo jak rozumieć blokowanie powstania drogi i chodnika, których trasa i tak fizycznie już tam jest wyznaczona od lat betonowymi płytami? Osoby, które wygłaszają takie tezy, niech najpierw spotkają się z mieszkańcami - jest to około 500 osób i posłuchają o wieloletniej gehennie. W tej sprawie będę stanowczo i konsekwentnie bronił interesu mieszkańców ul. Marcina z Wrocimowic - zapowiada Korowaj.

Zapraszamy na zakupy

Takie jest nasze stanowisko

Zielone Mazowsze mówi krótko - chce zminimalizować wpływ projektowanej ulicy na teren wydmy i lasu, a także obniżyć klasę ulicy z lokalnej na dojazdową. Nie zaprzecza jednak, że chodzi o jedno drzewo.

- Z informacji uzyskanej z Biura Ochrony Środowiska wynika, że trwa postępowanie administracyjne odlesienia części wydmy. Zostało też wydane postanowienie stwierdzające brak potrzeby przeprowadzenia raportu oddziaływania na środowisko. Z inwentaryzacji zieleni wynika, że do wycinki przeznaczono wiąz szypułkowy o wysokości 10 m - mówi Patryk Bielecki.

Dodaje też, że niepewny jest los drzew (akacji) położonych przy osiedlu.

- Chcielibyśmy zachować te drzewa, zwłaszcza że w ich miejscu projektowany jest częściowo chodnik, ma powstać także trawnik. Naszym zdaniem można pogodzić te kwestie. Niestety na Białołęce mamy do czynienia z silnie postępującą urbanizacją. Wiele obecnych terenów zielonych jest przeznaczonych do zabudowy (własność prywatna lub przeznaczenie w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego). W związku z powyższym chcemy, aby przebudowa ulicy nie spowodowała zbyt dużej ingerencji w wydmę i istniejące drzewa. Takie jest nasze stanowisko - podkreśla Bielecki.

Tyle, że to stanowisko i walka Zielonego Mazowsza o jedno drzewo powoduje kolejne opóźnienia w procedurach administracyjnych, a mieszkańcy wciąż nie mają drogi do swoich domów. A dzięki Zielonemu Mazowszu także nie wiedzą, kiedy ją będą mieć.

Anna Sadowska

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (23)

# Koza

14.03.2013 11:10

Korowaj ma racje chcą wyłudzić kasę na ekspertyzy które pewnie sami zrobią!

# Darek

14.03.2013 11:17

Panie Marcinie niech Pan odpali swój ten zielony wojskowy samochód i wyrwie te jedne problematyczne drzewo i będzie spokuj. Nie będą nam tu ekolodzy pluć w twarz i ulicy nam blokować. :D

# wyborca

14.03.2013 11:21

#Koza napisał(a) 14.03.2013 11:10
Korowaj ma racje chcą wyłudzić kasę na ekspertyzy które pewnie sami zrobią!

Cała prawda o blokowaniu tej budowy przez tych ekologów - chcą kasy...

REKLAMA

# waw

14.03.2013 11:51

Radni mają rację!

# Mariusz

14.03.2013 12:20

Radny Korowaj ma racje. Niech ktoś się weźmie wreszcie za tych pseudoekologów którzy dla pieniędzy zablokują nawet najbardziej pożyteczną inicjatywę.

# mieszkaniec osiedla

14.03.2013 14:25

Kochani ma ktoś może piłę to byśmy ścieli to drzewo! A tych baranów ekologów jawnych wyłudzaczy pieniędzy proponuję przywiązać do tego drzew i zrobić im spływ Wisła jak tylko ich woda orzeźwi może zrozumieją czym jest męka ludzka spowodowana jazdą po takim szambie bo ulicą tego nazwać nie można - męką dzień w dzień..

REKLAMA

# many many dla eko

14.03.2013 17:36

albo oni ci z eko są na usługach Ratusza / Panowie z eko zróbcie coś aby nie budować tej drogi a Urząd wobec mieszkańców byłby usprawiedliwiony/ albo czekają na kasę - będzie kasa - wycofamy zarzuty

# Ziuuuuuu

14.03.2013 21:16

Oj tam, oj tam - wstrzyknąć trochę Round-up-u i po sprawie...

# lol

15.03.2013 08:19

W nocy powinni mieszkancy to jedno drzewo zciac i bedzie po sprawie.

REKLAMA

# Normalny!

15.03.2013 10:29

EKOGEJOTERRORYZM

# Krzysztof

15.03.2013 11:06

W Polsce niestety ekolodzy wsławili się złymi akcjami: np. blokowanie budowy A4 w korytarzu zarezerwowanym 60 lat wcześniej albo wyłudzeniem grubych pieniędzy za odstąpienie w majestacie prawa od blokowania inwestycji, jak było w przypadku budowy C.H. Arkadia. Ale za to nie da się w godz. szczytu przejechać ul. Andersa, mimo że jest tam od 60 lat zarezerwowane miejsce na 2 jezdnię, a stolica nie ma obwodnic, jakie ma i Łódź, i Wrocław, i Poznań, i Katowice, nie mówiąc o miastach jak Berlin czy Monachium, gdzie komunikacja miejska na- i podziemna jest tak dobra, że nie ma potrzeby używania auta. Poza tym ekolodzy pomagają w inwestycjach, a nie blokują ich. Szantaż i korupcja nie funkcjonują. Za to koegzystencja pieszych i rowerzystów nie opiera się, jak u nas, na prawie silniejszego... Podobnie koegzystencja rowerzystów i aut...

# kaa

15.03.2013 12:13

urząd skarbowy powinien przyjzec sie dochodom jawnym i niejawnym tych pseudo ekologów. Dla jasnosci jestem za zrównoważoną ekologią.

REKLAMA

# ted

15.03.2013 13:54

A po co wycinać to drzewo? Przecież na zdjęciu wyraźnie widać, że miejsca na jezdnię jest dosyć. Chyba, że to ma być autostrada. Czy nikt w tym mieście juz nie myśli? Dobrze, że znalazł się ktoś, kto się tym zajął.

# dajan55

15.03.2013 14:35

" Nibyekolodzy " powinni płacić z własnej kieszeni za bezzasadne opóżnianie inwestycji która w zasadniczy sposób ułatwia mieszkańcom życie . Boimy się przykuwania , agresywnych zachowań nibyekologów - a może najwyższy czas aby mieszkańcy których podejrzewam jest zdecydowanie więcej zaprotestowali !!!???

# Krzysztof

15.03.2013 22:54

Ekolodzy w Polsce wsławili się złymi akcjami, jak protesty przeciw budowie A4, gdzie korytarz był zarezerwowany od 60 lat albo odstąpieniem od protestu po uzyskaniu w majestacie prawa czegoś, co powinno sie nazwać inaczej, a było rodzajem "odstępnego" o niebotycznej wysokości przed budową jednego z centrów handlowych. Czyli bezpłatnie to jest źle, więc się protestuje, a po zainkasowaniu jest już dobrze, więc nie potrzeba. W Warszawie nie ma nikt tolerancji dla nikogo. W Berlinie, Pradze, Monachium czy inncyh miastach zachodnich istnieje równouprawnienie pieszych, rowerzystów i aut. U nas piesi uciekają przed szalejącymi rowerzystami, a rowerzyści uciekają przed autami. zwłaszcza tam, gdzie powinni jeździć scieżkami rowerowymi, a tego nie czynią... Dlaczego więc ruch rowerowy ma się odbywać kosztem pieszego albo samochodowego? W tamtych ośrodkach komunikacja miejska jest tak dobrze zorganizowana, że nie ma potrzeby w mieście używania auta. A goście nawet w godzinach szczytu nie stoją w korkach, bo pojazdy wprawdzie nie bardzo szybko, ale sprawnie poruszaja się. Niech ktoś spróbuje załątwić 3 - 4 sprawy w ciągu dnia w różnych dzielnicach miasta, nie korzystając z auta - wyklucznone. Inne miasta mają ponadto parkingi: np. śródmieście Monachium ma ich blisko 10.000 w podziemiach i budynkach, także i na ulicach. U nas nawet sie ich nie planuje, To własnie jest dyskryminacja tych, którzy chcieliby się sprawnie poruszać po mieście. I to tam jest możliwe. Celowo nie przywołuje przykładów z USA, bo wypadlibyśmy jeszcze gorzej. Kraków, Poznań, Katowice, Wrocław, Łodź - mają obwodnice i ruch tyranzytowy sprawnie wpyprowadza się z miast. W Warszawie od kilkudziesięciu lat planuje się a to południową, a to wschodnią obwodniecę, a to nowy wylot na Kraków - i wszystko pozostaje na papierze. Bo a to ptaszek, a to ślimaczek, a to rybka... Ale dlaczego z tego powodu mają cierpieć mieszkańcy? Przecież wyprowadzenie tranzytu z miasta i zorganizowanie sprawnego wylotu oznacza poprawienie klimatu i zmiejszenie zanieczyszczenia powietrza. Zbudowano most Świętokrzyski, bo miał stanowić wygodną alternatywę dla Sląsko-Dąbrowskiego. A teraz okazuje się, że Swiętokrzyska nie będzie ulica dojazdową dla tego mostu, lecz strefą pieszą...! To po co w ogóle było bydować ten most i planować jakąs Trasę Świętokrzyską? Dlaczego na ulicy Andersa, gdzie - odkąd powstała - zarezerwowane jest miejsce na druga jezdnię zaniechano jej budowy przy okazji rekonstrukcji wiaduktu nad dworcem Gdańskim? Jeśłi las się spali, to wg przepisów nadal jest lasem. Ale jeśli na miejscu planowanej inwestycji wyrośnie drzewo to już jest ono obiektem podlegającym ochronie? To jakis nonsens. Nie można sie dać terroryzowąć. Jakoś dziwnie np. w Berlinie istnieje nie tylko cały Ring autostradowy, ale także kilka autostrad wyprowadza ruch z miasta, a jedna z nich wręcz je przecina: ale też stanowi ona ekspresowe połaczenie między dzielnicami, bo zjazdów jest mnóstwo.. Ale powtarzam, te miasta mają zorganizowaną komunikację i nie ma wielkiej potrzeby uzywania w nich aut. W Warszawie to niemożliwe, a do tego komunikacje zbiorową sie ogranicza, likwiduje linie, skraca przebiegi lub rozrzedza kursy.

REKLAMA

# Szersze spojrzenie

17.03.2013 16:10

Ludzie, zastanówcie się! Przecież to nie jest metoda na zarabianie pieniędzy. Przydałoby się radnym posłuchać co mówi druga strona zamiast ją oskarżać o terroryzm w celu zdyskredytowania argumentów. Jedni mieszkańcy chcą poszerzania drogi a inni nie są temu przeciwni.

# JAN

17.03.2013 21:28

dokłądnie wyłudzenie i tylko tyle:) wtykają grube siwe pazerne nochale we wszystko, zmiana klasy drogi może oznaczać wiele włącznie z tym że nie zostanie wybudowany chodnik. Nie dać się mieszkańcy.
Czekam nieubłaganie na taki RDOŚ, czyli specjalistów w urzędach którzy po wpłynięciu takiego pisma, mając dane na temat inwesycji w ciągu 1 godziny wyślą pismo w pdfie wraz z uzasadnieniem i klauzulą.
KOLEJNE ODPOWIEDZI NA PAŃŚTWA PISMA W TEJ SPRAWIE BĘDĄ KOSZTOWAĆ Zielony Motłoch 5.000 jedna STRONA.

# Miś

17.03.2013 22:50

Zgadzam się z JANEM - to jest zielony motłoch. Z czego oni żyją - wiadomo . a co było ze Złotymi Tarasami. pogonić ich i" kijem i pałą"

REKLAMA

# xyz

18.03.2013 13:30

Wszystkim ekologom podczas powodzi założyłbym worki z piaskiem na plecy i wysłał na wały przewciwpowodziowe.

# berenson

26.03.2013 20:11

Tylko po co taka szeroka lokalna droga ? Węższa jest lepsza, bo zwalnia ruch.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA